Wyjątkowo aktywny internetowy hejter został w środę skazany przez wrocławski sąd. Za obrażanie obcokrajowców z powodu ich przynależności etnicznej, dokładnie 81 razy, Jarosław F. przez dwa lata ma wykonywać prace społeczne.
Jarosław F. został oskarżony o to, że od września 2017 roku do lutego 2019 roku 81 razy znieważał na portalach internetowych Ukraińców, Żydów i Niemców, w tym m.in. ambasador Izraela czy konsula Niemiec. W publikowanych przez niego komentarzach pojawiły się m.in. takie zwroty, jak: "prymitywna dzicz", "świńskie plemię", "świński naród", "ścierwo", "parchy" czy "ludzki podgatunek".
Hejter się wstydzi
10 lipca mężczyzna stanął przed sądem. Przyznał się do winy, ale nie chciał składać wyjaśnień. Sąd odczytał jego wyjaśnienia złożone w śledztwie - mówił wówczas, że nie zdawał sobie sprawy, że popełnia przestępstwo, a komentarze pisał pod wpływem emocji z uwagi na rodzinną historię. Jarosław F. tłumaczył, że jego dziadek, jako jedyny z sześcioosobowej rodziny przeżył rzeź wołyńską. Mężczyzna przyznał, że jest mu wstyd.
- Tego typu przestępstwa w ostatnim czasie są nagminne, ale ta sprawa jest bezprecedensowa w skali kraju, jeśli chodzi o liczbę i ciężar gatunkowy tych wypowiedzi - mówiła prokurator Justyna Trzcińska.
Hejter złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Razem z prokuratorem uzgodnił dwa lata ograniczenia wolności w postaci prac społecznych, w wymiarze 20 godzin miesięcznie. Wyrok ma też zostać podany do publicznej wiadomości w jednej z lokalnych gazet, za co zapłaci oskarżony. Prokuratura uznała, że kara zaproponowana przez oskarżonego spełni funkcję wychowawczą.
Wyrok formalnością
Środowa rozprawa była tylko formalnością, bowiem sąd już tydzień wcześniej poinformował, że przychyli się do wniosku oskarżonego. Sędzia odczytał treść wyroku i krótko go uzasadnił.
- Wbrew powszechnej opinii wielu osób, które tego rodzaju wpisy w internecie zamieszczają, nie jest tak, że człowiek w internecie jest anonimowy, i oskarżony bez większych kłopotów został zlokalizowany i ustalony jako autor tych wpisów - zaznaczył sędzia Łukasz Franckiewicz.
Sędzia powtórzył, że to oskarżony zaproponował karę, a na sali wykazał skruchę. Kara dwóch lat prac społecznych - według sądu - będzie adekwatna do popełnionych czynów i spełni cele wychowawcze wobec oskarżonego, jak i kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.
Autor: ib/ ks / Źródło: PAP/TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław