Pyton wypełzł ze spłuczki i zniknął wśród rur. Po kilku godzinach pojawił się w mieszkaniu piętro wyżej

Wąż pojawił się w łazience jednego z mieszkańców Wrocławia
Wąż pojawił się w łazience jednego z wrocławskich bloków
Źródło: TVN24

Nie wiadomo, jak wąż znalazł się w szybie kanalizacyjnym, ani jak długo tam przebywał. Pojawił się jednak w łazience mieszkańca jednego z wrocławskich blokowisk. A później ukrył się na kilka godzin. W końcu wypełzł prosto do miski z wodą i trafił do schroniska dla zwierząt.

W środę rano o wężu w łazience, w bloku przy ulicy Białowieskiej, poinformowano strażaków. Gdy pojawili się na miejscu, potwierdzili, że gad znajduje się w spłuczce.

- W takich przypadkach straż pożarna nie jest służbą wiodącą, dlatego o sprawie poinformowano zarządzanie kryzysowe i schronisko dla zwierząt. Strażacy zabezpieczyli miejsce, wykonali dokumentację fotograficzną i czekali na przyjazd osoby ze schroniska - relacjonuje Tomasz Szwajnos z wrocławskiej straży pożarnej. I dementuje informacje lokalnych mediów: - To nieprawda, że gada szukaliśmy przez sześć godzin.

Kilka godzin później odwiedził kolejną łazienkę

Zanim jednak na miejscu pojawił się przedstawiciel schroniska, wąż wrócił do pionu, którym biegną rury. I na kilka godzin słuch po nim zaginął. Mieszkańcom rozdano kartki z numerem telefonu, pod który mieli dzwonić, gdyby gad ponownie się pojawił.

Jednak na kolejnych kilka godzin ślad po wężu zaginął. Pojawił się dopiero wieczorem w mieszkaniu piętro wyżej. Jedna z mieszkanek, pani Bożena, relacjonowała na Facebooku: "Wąż został przed chwilą złapany przez sąsiadów piętro wyżej, wypełzł w łazience do miski z wodą! Zaraz po niego przyjadą ze schroniska! Możemy już spokojnie spać!".

Właściciela zwierzęcia nie udało się na razie odnaleźć. Pyton królewski został przewieziony do wrocławskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Źródło: Google Maps
Czytaj także: