Bez powietrza w oponie, na awaryjnych i bez prawa jazdy. Za to po alkoholu i narkotykach

Bez powietrza w oponie i bez prawa jazdy, za to po alkoholu i narkotykach
Bez powietrza w oponie i bez prawa jazdy, za to po alkoholu i narkotykach
Źródło: policja Wrocław

Kierowca z Wrocławia zwrócił na siebie uwagę, bo nie miał powietrza w jednej z opon i jechał z włączonymi światłami awaryjnymi. Gdy policjanci postanowili go zatrzymać, wjechał na chodnik przed jedną z galerii handlowych. Okazało się, że w ogóle nie powinien wsiadać za kierownicę.

- Policjanci z drogówki w trakcie patrolowania ulic miasta zauważyli auto, które nie miało powietrza w prawej przedniej oponie. Kierowca jechał też z włączonymi światłami awaryjnymi - relacjonuje Paweł Noga z biura prasowego wrocławskiej policji. Funkcjonariusze podjęli decyzję o zatrzymaniu kierowcy do kontroli. Włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, ale to nie zatrzymało mężczyzny siedzącego za kierownicą volkswagena.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

On nie miał prawo jazdy, kierować mogła pasażerka

Mężczyzna - jak przekazuje Noga - skręcił, a potem gwałtownie wjechał na chodnik przed jedną z wrocławskich galerii handlowych. Wtedy policjanci zajechali mu drogę i uniemożliwili dalszą jazdę.

- Z wnętrza pojazdu wyczuwalna była charakterystyczna woń marihuany i alkoholu. Mężczyzna przyznał się do zażywania środków odurzających, a badanie alkomatem potwierdziło, że pił też alkohol - informuje policjant. I dodaje, że badanie wykazało, że kierowca volkswagena miał ponad promil alkoholu w organizmie. Okazało się też, że mężczyzna nie miał też prawa jazdy. Uprawnienia miała za to podróżująca z nim kobieta.

Kierowcy grozi teraz do dwóch lat więzienia.

Źródło: Google Maps
Czytaj także: