Na rynek wprowadzili 225 tysięcy sztuk dopalaczy o wartości niemal siedmiu milionów złotych. Teraz 19 osób wkrótce stanie przed sądem. Siedem z nich przyznało się do winy.
W latach 2013-2017 na terenie Dolnego Śląska działała grupa produkująca dopalacze. Jak mówią śledczy, członkowie grupy nie tylko zajmowali się wytwarzaniem "narkotyków nowej ery", ale też wprowadzali je do obrotu. Nad wszystkim czuwało czterech mężczyzn o pseudonimach: Jankes, Sandał, Grzyb i Kropa.
Siedmiu z 19 chce dobrowolnie poddać się karze
W sprawie oskarżono 19 osób, wśród nich są dwie kobiety. Wszyscy to mieszkańcy Wrocławia. "Są to osoby w większości znane organom ścigania, wielokrotnie karane, dla których pieniądze pochodzące z popełnianych przestępstw były głównym źródłem dochodu" - czytamy w komunikacie Prokuratury Krajowej.
Akt oskarżenia obejmuje nie tylko zarządzających interesem, ale także tych, którzy zajmowali się sprzedażą dopalaczy w różnych punktach na terenie Wrocławia. - Siedmiu z oskarżonych przyznało się do popełnienia zarzucanych im czynów i złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze - informuje Robert Tomankiewicz, naczelnik Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji we Wrocławiu.
Niemal 7 mln złotych za "pochłaniacz wilgoci"
Jak ustalono grupa wprowadziła na rynek nie mniej niż 225 tysięcy sztuk opakowań o wartości 6,75 mln złotych. Dopalacz sprzedawano pod nazwą "Mały Turbo Pochłaniacz Wilgoci". - Jedna saszetka zawierała od kilkudziesięciu do nawet kilkuset miligramów trującej substancji chemicznej - podkreśla Tomankiewicz. I dodaje: liderzy grupy nie zażywali substancji, którą sami produkowali, dlatego że obawiali się jej działania.
Akt oskarżenia wpłynął do Sądu Okręgowego we Wrocławiu:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: policja.pl