Policjanci z Wrocławia zatrzymali dziewięć osób podejrzanych o wyłudzanie pieniędzy metodą "na wnuczka". Poszkodowani zgłaszali się nie tylko z Polski, ale z Niemiec, Szwajcarii i Kanady.
Policjanci nad tą sprawą pracowali od kilku miesięcy. Gdy wyszło na jaw, że grupa oszustów może pochodzić z Wrocławia, kilkudziesięciu funkcjonariuszy weszło jednocześnie do kilku mieszkań na terenie miasta.
- Akcja miała miejsce 9 marca w godzinach porannych. W tej sprawie zatrzymano 9 osób, w tym trzy kobiety - informuje asp. Wojciech Jabłoński z dolnośląskiej policji.
Według policji, wśród zatrzymanych jest szef grupy przestępczej, ale również osoby dzwoniące do poszkodowanych i bezpośrednio odbierające pieniądze. - Podczas prowadzonych czynności, w trakcie przeszukania zabezpieczono sprzęt elektroniczny, telefony komórkowe oraz kilka tysięcy złotych - dodaje Jabłoński.
Różne kraje, wiele scenariuszy
Jak wyjaśnia, szajka miała oszukiwać metodą "na wnuczka" nie tylko w Polsce, ale i w Niemczech, Szwajcarii i Kanady. Według policji nie zawsze scenariusz ich działania był taki sam - podejrzani mieli wymyślać różne sytuacje, w których poszkodowani telefonicznie byli proszeni o pomoc finansową. - Trudno szacować, ile w sumie ukradli, ponieważ sprawa jest rozwojowa, nadal szukamy poszkodowanych. Jednorazowo ofiary przekazywały im od kilku do nawet ponad 100 tys. zł - mówi Jabłoński.
Sąd zdecydował, że pięciu z zatrzymanych najbliższy czas spędzi w areszcie tymczasowym. Za przestępstwa może grozić im kara pozbawienia wolności do 8 lat.
Autor: mir / Źródło: TVN24 Wroclaw
Źródło zdjęcia głównego: Dolnośląska Policja