Wrocławskie mieszkanie, które - jak wynika z nieoficjalnych informacji, do których dotarła reporterka TVN24 - należy do noblistki Olgi Tokarczuk, zostało okradzione. Policja informuje, że trwa szacowanie strat. Trwają też poszukiwania sprawców.
Informację o włamaniu do jednego z mieszkań na wrocławskich Krzykach policja otrzymała w nocy z soboty na niedzielę. - Funkcjonariusze natychmiast udali się na miejsce i rozpoczęli czynności mające na celu ustalenie szczegółów tego zdarzenia - przekazuje Krzysztof Marcjan z biura prasowego wrocławskiej policji.
Szukają sprawców
Jak informuje policja, działania funkcjonariuszy przebiegały dwutorowo. Na miejscu pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza i technicy kryminalni, którzy zabezpieczali ślady pozostawione przez włamywacza lub włamywaczy. Jednocześnie swoje działania prowadzili policjanci kryminalni. - Ich działania operacyjne mają na celu ustalenie osób, które mogą mieć związek z tym przestępstwem - mówi Marcjan. Według lokalnych mediów mieszkanie, do którego się włamano, należy do Olgi Tokarczuk. Policja jednak oficjalnie nie potwierdza informacji o tym, że okradzione mieszkanie należy do noblistki. Taką informację potwierdziła jednak reporterka TVN24. - Nieoficjalnie wiadomo, że mieszkanie należy do Olgi Tokarczuk, której w tym momencie nie było w domu - przekazuje Olga Bierut.
"Trwa szacowanie strat"
Nie wiadomo też, co dokładnie skradziono. Jak informuje "Radio Wrocław", łupem złodziei padła gotówka w różnych walutach. Co na to policja? - Trwa szacowanie strat spowodowanych tym przestępstwem - podkreśla Marcjan. O sprawę włamania próbowaliśmy zapytać asystentkę Olgi Tokarczuk. Nie udało nam się jednak skontaktować ani z nią, ani z osobami z otoczenia noblistki.
Źródło: TVN24 Wrocław, Radio Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN