Świeże ostrygi prosto z Francji, portugalski dorsz, golonka po bawarsku, holenderskie sery, a nawet... szynka ze świni Mangalicy. Wrocławianie po raz kolejny mają szansę zjeść kawałek Europy.
- Trzydzieści dwa dania, szesnaście krajów, które biorą udział w nadchodząm wielkimi krokami piłkarskim turnieju i jedno miasto - mówi Wojciech Lewandowski, organizator jarmarku Europa na widelcu. - Nie ruszając się z Wrocławia można więc odbyć kulinarną podróż do okoła starego kontynentu, zahaczając o Rosję.
Zamiast rosołu jagnięcina pieczona w sosie jogurtowym
Można więc spokojnie zrezygnować z gotowania niedzielnego obiadu i wybrać się na podbój Europy. O 13.00 biesiada na rynku zostanie uroczyście otwarta, a Wrocławian do degustacji zaprosi Robert Makłowicz i Piotr Bikont.
- Menu będzie wyszukane. Ukraińskie czanachy, portugalska zupa kamienna, gruzińska lemoniada z estragonów, węgierskie wędliny - zachęca Lewandowski. - Dla każdego coś smacznego.
Suspens po wrocławsku
Narodowe potrawy kucharze przyprawią kulinarnymi opowieściami. O 14.00 i o 17.20 na placu Gołębim będzie można również przyjrzeć się pokazom sztuki gotowania Makłowicza. O 16.20 z kolei rozpocznie się „Wrocławski suspens kulinarny, czyli co wylosują, to ugotują” – kulinarne pokazy wrocławskich kucharzy.
Poza jedzeniem jarmark Europa na Widelcu zaserwuje również ucztę muzyczną. Od 20.00 na wrocławskim Rynku zagra WrocLove Big Band i Justyna Steczkowska.
Autor: bieru
Źródło zdjęcia głównego: ofds.pl | Wojciech Lewandowski