Były Rzecznik Praw Obywatelskich, politycy Platformy Obywatelskiej, włodarze dolnośląskich miast, ale też mieszkańcy Wałbrzycha wspierają w sieci Romana Szełemeja, którego - po 36 latach pracy - zwolniono z tamtejszego szpitala. On sam twierdzi, że za decyzją stoją motywy polityczne. Podległy marszałkowi województwa szpital tłumaczy ją jednak "rażącym naruszeniem podstawowych obowiązków pracowniczych" przez kardiologa. W mediach społecznościowych wyrażający poparcie dla prezydenta wpisy opatrują hasztagiem #MuremZaRomanem.
W piątek Specjalistyczny Szpital im. A. Sokołowskiego w Wałbrzychu poinformował w oświadczeniu o rozwiązaniu umowy o pracę z prezydentem Wałbrzycha Romanem Szełemejem. Ten pracował w szpitalu jako kardiolog.
"Decyzja uzasadniona jest rażącym naruszeniem podstawowych obowiązków pracowniczych, a to obowiązku dbania o dobro zakładu pracy, wyrażającym się w powodowaniu dezorganizacji pracy Szpitala, podważaniu kompetencji przełożonej - pełniącej obowiązki dyrektora Szpitala, obowiązku rzetelnego i efektywnego wykonywania pracy, przestrzegania ustalonego czasu pracy, przestrzegania regulaminu pracy, wyrażające się w naruszaniu postanowień regulaminu pracy w zakresie potwierdzania czasu pracy przy użyciu kart zbliżeniowych, nieprzestrzeganie ustalonego w zakładzie pracy czasu pracy, w tym samowolne opuszczanie Szpitala w czasie dyżurów, nieprawidłowości w rozliczaniu czasu pracy, niewykonanie polecenia Pracodawcy, niewykonywanie obowiązków Lekarza Kierującego Oddziałem Kardiologii" - napisano w oświadczeniu.
Urząd marszałkowski: łączenie pracy lekarza z funkcją prezydenta ma negatywny wpływ na opiekę nad pacjentami
- U podstaw tej decyzji przekazanej panu doktorowi Szełemejowi znalazły się szereg nieprawidłowości, naruszeń związanych z regulaminem pracy. Chodzi przede wszystkim o sposób pracy, nie rejestrowanie czasu pracy, a nawet nienależne pobieranie wynagrodzenia. To równiez dostrzeżenie przez dyrekcję szpitala faktu, że łączenie pracy lekarza - kierującego oddziałem kardiologii - z funkcją prezydenta miasta Wałbrzycha wpływa negatywnie i negatywnie odbija się na funkcjonowaniu oddziału kardiologii, wpływa negatywnie na opiekę nad pacjentami, jak również na funkcjonowanie szpitala - mówi Michał Nowakowski, rzecznik Marszałka Województwa Dolnośląskiego, któremu podlega wałbrzyski szpital. I dodaje: - Lekarz, który kieruje oddziałem kardiologii powinien być absolutnie dyspozycyjny.
Nowakowski dodaje, że obecnie prowadzone są trzy kontrole, m.in. dotyczące wynagrodzenia prezydenta. Ich wyniki zostaną upublicznione. Jeśli kontrolerzy dopatrzą się nieprawidłowości, możliwe będzie zawiadomienie prokuratury.
Prezydent Szełemej uważa, że decyzja jest polityczna i zapowiada pozew
Prezydent Wałbrzycha jeszcze tego samego dnia odniósł się do rozwiązania z nim umowy. Stwierdził, że decyzja szpitala jest polityczna.
- Całe podsumowanie mojej 36-letniej pracy i 20-letnie kierowanie oddziałem kardiologii zajęło około trzy minuty. Podawane w uzasadnieniu argumenty są zupełnie niemerytoryczne. Prawdziwą przyczyną wypowiedzenia jest moje niepogodzenie się z tym, że szpital w Wałbrzychu - a w istocie również inne szpitale na Dolnym Śląsku - stoi w obliczu gigantycznego kryzysu, z którym nie chcieliśmy i nie chcemy się pogodzić - podkreśla, w rozmowie z TVN24, Roman Szełemej. I stwierdza: - Stawianie trudnych pytań o przyszłość szpitali, o ich kondycję, o plan jak mają one funkcjonować, jak ma funkcjonować lecznictwo onkologiczne, hematologiczne, spowodowało niestety takie konsekwencje.
Kardiolog przypomniał, że w ostatnim czasie zarząd województwa dolnośląskiego odwołał kilku dyrektorów szpitali, w tym Mariolę Dudziak stojącą na czele Specjalistycznego Szpitala im. dra Alfreda Sokołowskiego w Wałbrzychu. Jako powód również wskazano niewywiązywanie się przez nią z obowiązków. Dudziak w swoim oświadczeniu zarzucała zarządowi podawanie nieprawdy. W jej obronie stanął personel szpitala i niektórzy z dolnośląskich samorządowców.
Prezydent deklaruje, że będzie się starał, aby wałbrzyski szpital funkcjonował najlepiej jak mógł, aby mieszkańcy miasta i całego regionu mogli dalej korzystać z profesjonalnej opieki medycznej. Zapowiedział również pozew sądowy, gdyż - jak twierdzi - "wypowiedzenie łamie procedury kodeksu pracy".
Wsparcie w mediach społecznościowych
Prezydenta Wałbrzycha w mediach społecznościowych wsparli m.in. Adam Bodnar, były Rzecznik Praw Obywatelskich, a także politycy Platformy Obywatelskiej. Powstał hasztag #MuremZaRomanem.
Adam Bodnar przypomniał znakomity wynik Szełemeja w ostatnich wyborach samorządowych i połączył go z pracą w szpitalu. "84% - takie poparcie uzyskał Roman Szełemej w I rundzie wyborów na Prezydenta Wałbrzycha. Dlaczego? Bo z pasją leczy nie tylko "choroby wieńcowe" Wałbrzycha, ale także co tydzień przyjmuje pacjentów i leczy serca wałbrzyszan" - napisał były RPO na Twitterze. I dodał: "Jestem z Panem, Panie Prezydencie!".
84% - takie poparcie uzyskał Roman Szełemej w I rundzie wyborów na Prezydenta Wałbrzycha. Dlaczego? Bo z pasją leczy nie tylko „choroby wieńcowe” Wałbrzycha, ale także co tydzień przyjmuje pacjentów i leczy serca wałbrzyszan. Za to go szanują. Jestem z Panem, Panie Prezydencie!
— Adam Bodnar (@Adbodnar) September 17, 2021
Za Szełemejem wstawił się także były szef PO i pełniący obowiązki szefa dolnośląskich struktur tej partii Grzegorz Schetyna. "Trudno uwierzyć, że to była inna, niż tylko polityczna decyzja. Ochrona zdrowia w zapaści, a oni bawią się życiem ludzi" - napisał. A wpis opatrzył hasztagiem #MuremZaRomanem.
#PiS wyrzucił wybitnego kardiologa, @RomanSzelemej, ze szpitala w Wałbrzychu, po 36 latach świetnie ocenianej pracy. Trudno uwierzyć, że to była inna, niż tylko polityczna decyzja. Ochrona zdrowia w zapaści, a oni bawią się życiem ludzi. #MuremZaRomanem
— Grzegorz Schetyna (@SchetynadlaPO) September 17, 2021
Z kolei Tomasz Siemoniak, były minister obrony narodowej w latach 2011-2015 i wałbrzyszanin z pochodzenia, nazwał Romana Szełemeja "człowiekiem-instytucją, który oddał pacjentom serce".
Roman Szełemej jest nie tylko prezydentem Wałbrzycha od 10 lat. Jest lekarzem, który pomógł tysiącom wałbrzyszan przez dziesiątki lat. Jest człowiekiem-instytucją, który oddał pacjentom serce. Wyrzucanie go ze szpitala przez aparatczyków p.Dworczyka to skandal. Dno jak w mailach.
— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) September 17, 2021
A poseł Koalicji Obywatelskiej Piotr Borys ocenił prezydenta Wałbrzycha jako "jednego z najlepszych menadżerów służby zdrowia", który "stworzył jeden z najlepszych szpitali w Polsce". "Brakuje lekarzy, a wy ich zwalniacie" - skwitował polityk.
Kardiolog, jeden z najlepszych menadżerów służby zdrowia, ratujący tysiące chorych ludzi w #Wałbrzych - @RomanSzelemej, politycznie zwolniony przez @pisorgpl. W #Wałbrzych stworzył jeden z najlepszych szpitali w Polsce. Brakuje lekarzy, a wy ich zwalniacie #MuremZaRomanem pic.twitter.com/u9xCV5qj3b
— Piotr Borys (@piotr_borys) September 17, 2021
Samorządowcy za prezydentem
Nie tylko politycy ze szczebla centralnego wyrażają swoje poparcie dla Szełemeja. Swoje oświadczenie wydali samorządowcy zrzeszeni w Stowarzyszeniu Dolny Śląsk Wspólna Sprawa.
"Decyzja o zwolnieniu przypada w czasie kiedy dr Szełemej głośno i zdecydowanie wypowiada się o konieczności ratowania polskiej służby zdrowia, gdy otwarcie alarmuje opinię publiczną o katastrofie jaka czeka polskie szpitale. Gdy pacjenci - w związku z brakiem działań Ministerstwa Zdrowia - czekają w wielotygodniowych kolejkach do specjalistów, a biały personel protestuje, walcząc o zapewnienie godnych warunków pracy. Roman Szełemej jest zwolniony po tym, gdy jego działania doprowadziły do niezaprzeczalnego, ogólnopolskiego sukcesu jakim była akcja powszechnych szczepień przeciw COVID-19 w Wałbrzychu" - czytamy w oświadczeniu.
Prezydent Wrocławia @SutrykJacek #MuremZaRomanem❗️
— Dolny Śląsk Wspólna Sprawa (@DSWspolnaSprawa) September 17, 2021
"@RomanSzelemej został zwolniony po tym, gdy jego działania doprowadziły do niezaprzeczalnego, ogólnopolskiego sukcesu jakim była akcja powszechnych szczepień przeciw covid-19 w Wałbrzychu." pic.twitter.com/Vits4LPL8x
"Dlatego mówimy to wprost - zwolnienie Romana Szełemeja to część gry politycznej. Gry, która w przededniu kolejnej fali pandemii koronawirusa, jest igraniem ze zdrowiem i życiem mieszkańców naszego regionu. Wskutek tego działania wałbrzyski szpital stracił wiarygodnego lekarza, który był twarzą walki z pandemią. Decyzja o zwolnieniu dra Szełemeja bije nie tylko w jego dobre imię, lecz przede wszystkim w pacjentów Szpitala i szerzej – w ochronę zdrowia mieszkańców Wałbrzycha i Dolnego Śląska. To wreszcie decyzja łamiąca procedury kodeksu pracy, niemoralna i kompletnie irracjonalna w obliczu pandemiiCOVID-19 oraz problemów w służbie zdrowia. Uprawianie polityki kosztem ludzkiego zdrowia i życia jest zachowaniem skrajnie nieodpowiedzialnym, na które nie ma i nie będzie naszej zgody" - zapewniają samorządowcy.
Pod oświadczeniem podpisali się m.in. prezydenci Wrocławia, Świdnicy, Legnicy, Jeleniej Góry, ale też burmistrzowie i wójtowie mniejszych dolnośląskich miast.
Wsparcie od mieszkańców Wałbrzycha
Co dla samego prezydenta Wałbrzycha być może najważniejsze, to wsparcie od mieszkańców miasta. W piątek Szełemej opublikował na swoim profilu facebookowym dwuminutowe nagranie, w którym poinformował o zwolnieniu ze szpitala. Przez nieco ponad dobę pod filmem pojawiło się blisko 600 komentarzy, w zdecydowanej większości przychylnych prezydentowi. Wałbrzyszanie wspierają kardiologa, wiele osób wspomina profesjonalne podejście Szełemeja do pacjentów.
W sobotę przed wejściem do wałbrzyskiego szpitala pojawili się mieszkańcy miasta. Przynieśli ze sobą kwiaty i kartki z wydrukowanym napisem "Trzymaj się prezydencie" oraz hasłem #MuremZaRomanem.
- Jestem pacjentką tego lekarza, tego szpitala. Jestem po chorobie onkologicznej. Stoję murem za prezydentem. Nigdy nie odmawiał nam pomocy. Jest po prostu człowiekiem. Uważam, że jest to niesprawiedliwe, po tylu latach pracy, oddania dla tego szpitala, takie potraktowanie. Nikt nie chce być wyrzucony z dnia na dzień z pracy, tylko dlatego, że komuś to się nie podobało na górze - mówi pani Anna w rozmowie z reporterem TVN24.
Pan Janusz, inny z mieszkańców Wałbrzycha, stwierdził tylko: - Wie pan co? Szkoda słów, szkoda słów.
Szełemej szefem PO na Dolnym Śląsku?
Zwolnienie prezydenta Wałbrzycha z pracy w tamtejszym szpitalu zbiegło się w czasie z ogłoszeniem przez niego swojego startu w wyborach na szefa dolnośląskich struktur Platformy Obywatelskiej. 11 września Szełemej spotkał się z działaczami PO, którzy przyjęli jego decyzję z zadowoleniem. Na Twitterze jego kandydaturę chwalił Grzegorz Schetyna.
W sobotę na konwencji krajowej PO w Płońsku Borys Budka w swoim przemówieniu wspomniał o sprawie zwolnienia Szełemeja.
- Wyobraźcie sobie świetnego prezydenta, lekarza, człowieka, który od dziesiątek lat ratuje ludzkie życia. Ten człowiek zdecydował się zaangażować jeszcze bardziej w politykę. I wiecie co ta władza z nim robi? Dyscyplinarnie zwalnia go z miejsca pracy, w którym ratuje życie. Mówię o Romanie Szełemeju. Romanie, my wszyscy jesteśmy dzisiaj z tobą. I nie pozwolimy na to, aby w taki sposób traktować porządnych ludzi - grzmiał Budka.
Źródło: TVN24 Wrocław