Katastrofa budowlana w Wałbrzychu (woj. dolnośląskie). Strażacy przez kilka godzin przeszukiwali gruzowisko na terenie byłej fabryki porcelany. Początkowo psy wskazały miejsce, w którym mogli znajdować się ludzie. Pod gruzami - do tej pory - nikogo nie znaleziono.
Do katastrofy budowlanej doszło w czwartkowe popołudnie w centrum Wałbrzycha. Zawaliła się tam część budynku w którym kiedyś działała fabryka porcelany. Najpierw jedna ze ścian, a później fragment dachu budynku.
Najpierw było słychać pukanie, później duży huk
Z informacji okolicznych mieszkańców wynikało, że w budynku mógł ktoś się znajdować.
- Już o godzinie 11 było słychać pukanie. Złomiarze tu byli. Później to się zawaliło i mogło kogoś przygnieść - relacjonował pan Mieczysław. Tę wersję potwierdzał też pan Krzysztof. - Koło południa było słychać, że ktoś tutaj coś łupie. Koło godziny 16.30 było słychać duży huk jakby ściana spadła, zawiadomiliśmy służby - mówił mężczyzna.
Psy wskazały miejsce w których znajdować mogli się ludzie
Zawaleniu uległo około 50 metrów kwadratowych. Strażacy przez kilka godzin przeszukiwali gruzowisko. - Wokół budynku są tabliczki z zakazem wstępu, ale wiemy, że ludzie wchodzą na teren tego obiektu. Dlatego też sprawdzamy, czy ktoś nie został przysypany - wyjaśniał początkowo kpt. Tomasz Kwiatkowski ze straży pożarnej w Wałbrzychu. I dodawał, że jest to konieczne między innymi dlatego, że psy ratownicze wskazały miejsca w których ktoś mógł znajdować się pod gruzami.
- Kolejne zespoły nie oznaczyły żywych pod gruzowiskiem. Jednak zainteresowanie zwierząt wskazuje na to, że musimy wykonać przeszukanie całego gruzowiska. Wszystko po to, by całkowicie wykluczyć, że ktoś tam był - mówił Kwiatkowski.
Prace wstrzymane
Na miejscu pracowało 21 ratowników. - Budynek cały czas był niestabilny, musimy używać sprzętu do monitorowania jego konstrukcji. Miejsce jest niebezpieczne - podkreślał strażak. Prace zostały wstrzymane w piątek o godzinie 3 nad ranem. Do tego czasu pod gruzami nikogo nie znaleziono.
Działania strażaków mają zostać wznowione. Na gruzowisku pojawi się ciężki sprzęt, bo nie wszystkie działania da się wykonać ręcznie.
Do katastrofy budowlanej doszło w Wałbrzychu:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław