Urzędnik trafił do aresztu, ale nadal dostaje wypłatę

Urzędnik trafił do aresztu, ale i tak dostaje połowę wynagrodzenia
Urzędnik trafił do aresztu, ale i tak dostaje połowę wynagrodzenia
Źródło: TVN24
Przebywający od ponad dwóch miesięcy w areszcie powiatowy inspektor budowlany ze Zgorzelca (woj. dolnośląskie) nadal dostaje wynagrodzenie - informuje Radio Wrocław. Mężczyzna w listopadzie ubiegłego roku usłyszał zarzuty związane z korupcją. Mieszkańcy miejscowości nie mają wątpliwości: - To skandal. Starosta odpowiada: w lutym będzie po sprawie.

W listopadzie zeszłego roku urzędnik ze Zgorzelca został zatrzymany przez policję. Usłyszał wówczas zarzuty przyjmowania korzyści w związku z pełnioną funkcją powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Miał zalegalizować samowolę budowlaną i przyjąć 15 tys. zł łapówki.

Do dziś jednak dostaje pensję, a dokładnie... jej połowę.

Mógł zwolnić dyscyplinarnie

Jak tłumaczy Artur Bieliński, starosta zgorzelecki i bezpośredni zwierzchnik inspektora, miał tylko informacje medialne o tym, że urzędnik przebywa w areszcie. Dlatego występował do prokuratora o oficjalne potwierdzenie sądowej decyzji.

- [Dokument - przyp. red.] otrzymałem chyba pod koniec grudnia albo na początku stycznia. W tym okresie czasu wypłacałem połowę pensji. I po trzech miesiącach mogę bez najmniejszych problemów, bez okresu wypowiedzenia (gdzie musiałbym płacić całą pensję przy odwołaniu), rozwiązać z nim stosunek pracy - mówi Bieliński w rozmowie z Radiem Wrocław. Jak dodaje, trzymiesięczny okres zawieszenia mija 5 lutego.

Tomasz K. zarzuty usłyszał w listopadzie. Już wtedy starosta zgorzelecki, zgodnie z prawem, mógł wręczyć podejrzanemu wypowiedzenie. Zwierzchnik inspektora dostał nawet w tej sprawie wniosek z wojewódzkiego inspektoratu nadzoru budowlanego. Nie zdecydował się jednak na wręczenie urzędnikowi dyscyplinarnego zwolnienia.

Jak informuje Radio Wrocław starosta zastosował inny zapis ustawy o urzędnikach państwowych. Dzięki temu aresztowany urzędnik zgodnie z prawem nadal dostaje połowę wynagrodzenia.

Wyjdzie z aresztu jako bezrobotny

Starosta zgorzelecki przekonuje, że w pierwszych dniach lutego sprawa podejrzanego urzędnika będzie zakończona. W przyszłym miesiącu Tomasz K. dostanie ostatnie pół wypłaty, a gdy wyjdzie z aresztu i tak będzie musiał szukać nowej pracy.

- To ewidentny skandal - podsumowują sprawę mieszkańcy.

Autor: balu/i / Źródło: Radio Wrocław

Czytaj także: