Podczas eliminacji do finałowego Biegu Szlakiem Wygasłych Wulkanów, jednego z trudniejszych biegów ekstremalnych w Polsce, jeden z zawodników zemdlał. Mimo ponad dwugodzinnej reanimacji, 36-latek zmarł - podali organizatorzy.
- Po sobotnich eliminacjach, podczas drugiej serii biegów na dystansie około 1-2 km, zawodnik zemdlał. Upadł na ziemię. Najpierw reanimowany był przez osoby zabezpieczające bieg, potem przez ratowników karetki. Niestety, po dwóch godzinach walki o życie stwierdzono zgon - informuje Mirosław Kopiński, dyrektor biegu.
"Na własną odpowiedzialność"
Jak twierdzą organizatorzy okazało się, że 36-latek był chory na serce.
- W wieku 19 lat miał zawał, ale mimo wszystko biegał - mówi Kopiński.
Jak zaznacza, wszyscy zawodnicy przed rozpoczęciem biegów podpisują oświadczenie o swoim stanie zdrowia oraz o tym, że biorą udział na własną odpowiedzialność.
Uczcili pamięć zmarłego
- W niedzielę, podczas finałów, uczciliśmy go minutą ciszy. Nie było też imprez towarzyszących, ani muzyki - dodaje Kopiński.
Bieg Szlakiem Wygasłych Wulkanów należy do najtrudniejszych biegów ekstremalnych w Polsce. Organizowany jest na terenie powiatu złotoryjskiego od 2009 roku.
Autor: balu/mz / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24