Tomasz Komenda, który niesłusznie skazany spędził w zakładach karnych 18 lat swojego życia, ma otrzymać od Skarbu Państwa ponad 12 milionów 811 tysięcy złotych. Tak zdecydował sąd w Opolu. To najwyższe w historii Polski zadośćuczynienie i odszkodowanie za niesłuszny pobyt w więzieniu. Wyrok nie jest prawomocny.
- Sprawa jest bez precedensu, nie ma podobnej. Nawet te osoby, którym przyznawano odszkodowanie i zadośćuczynienie były w zupełnie innej sytuacji - mówił w poniedziałek mecenas Zbigniew Ćwiąkalski, pełnomocnik Tomasza Komendy. I wyjaśniał, że Komendę - niesłusznie skazanego za gwałt i zabójstwo 15-latki - uratował tylko kontakt z rodziną. - On podejmował próby samobójcze i odratowano go, ale równie dobrze za kolejnym razem mogłoby się to nie udać. To 18 lat, gdy praktycznie nie korzystał z pomocy lekarskiej, nie chodził na spacerniaki, nie mógł pracować, bo wszystko to wiązało się z szykanami - relacjonował pełnomocnik mężczyzny.
Sąd Okręgowy w Opolu przyznał Tomaszowi Komendzie 12 milionów złotych zadośćuczynienia i ponad 811 tysięcy złotych odszkodowania. To najwyższe w polskiej historii zadośćuczynienie i odszkodowanie za niesłuszne pozbawienie wolności. Jak mówił sędzia, w sprawie przesłuchano 21 świadków i przeanalizowano cztery specjalistyczne opinie biegłych. Sąd Okręgowy w Opolu zwrócił się też do wszystkich sądów okręgowych, które orzekały w podobnych sprawach z prośbą o przekazanie informacji o orzeczonych najwyższych kwotowo zadośćuczynieniach.
Wniosek o niemal 19 milionów złotych
Proces w sprawie odszkodowania i zadośćuczynienia dla Tomasza Komendy rozpoczął się pod koniec lipca 2019 roku. Kilka tygodni później Komenda przed sądem musiał wrócić do lat spędzonych w zakładach karnych.
Walka trwała kilkanaście miesięcy. Miała szansę zakończyć się w grudniu 2020 roku, ale niezbędne okazało się uzupełnienie opinii przez biegłą psycholog i psychiatrów. - Pojawiły się różnice w opinii psychiatrów i pani psycholog i musimy to wyjaśnić - mówił wówczas mecenas Ćwiąkalski.
Tomasz Komenda na sali rozpraw w trakcie tego - toczącego się za zamkniętymi drzwiami - procesu się nie pojawiał. W grudniu przyszedł jednak do sądu, bo spodziewał się usłyszeć wyrok. Gdy ten nie zapadł mężczyzna nie ukrywał rozczarowania. - Ta sprawa się przeciąga, ale nie powinniśmy niczego przyspieszać. Tym wyrokiem chciałbym zakończyć tę sprawę i żyć normalnie. Pobyt w więzieniu to był okropny czas - podkreślał.
Komenda, który 18 lat swojego życia spędził za więziennymi kratami, przed sądem walczył o 18 milionów złotych zadośćuczynienia. A to oznacza, że za każdy rok spędzony w więzieniu mężczyzna żądał miliona złotych. Zadośćuczynienie jest za szkodę niewymierną, a więc sąd przy ocenie, ile pieniędzy należy się Tomaszowi Komendzie, musiał ocenić krzywdę i cierpienie, jakich ten doznał w trakcie pobytu za kratami.
Niesłusznie skazany przed laty mężczyzna wnioskował też o odszkodowanie w wysokości 812 tysięcy złotych. Kwota ta została wyliczona na podstawie szacunkowych zarobków, jakie mógłby w tym czasie - gdyby pozostawał na wolności - otrzymać Tomasz Komenda.
Wyrok nie jest prawomocny.
Ukarany za zbrodnię, której nie popełnił
Tomasz Komenda w sprawie zabójstwa i zgwałcenia 15-letniej Małgosi został aresztowany w 2000 roku, trzy lata po tym, jak doszło do zbrodni w Miłoszycach. Sąd pierwszej instancji skazał go na 15 lat pozbawienia wolności. Po apelacji Komendę prawomocnie skazano na 25 lat za kratami. I choć w trakcie procesu ani razu nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i powtarzał, że jest niewinny, to wierzyła mu niemal wyłącznie jego rodzina. W 2005 roku Sąd Najwyższy oddalił kasację "jako oczywiście bezzasadną".
OGLĄDAJ MATERIAŁ "SUPERWIZJERA" O REMIGIUSZU KOREJWIE, KTÓRY POMÓGŁ W UWOLNIENIU TOMASZA KOMENDY >>>
Śledczy z Łodzi próbują wyjaśnić, kto zawinił w sprawie Komendy
Prokuratura Okręgowa w Łodzi prowadzi postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków, poplecznictwa, tworzenia fałszywych dowodów winy i zatajania dowodów niewinności oraz pozbawienia wolności połączonego ze szczególnym udręczeniem. W sprawie - jak informował Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi - przesłuchano około 200 świadków, w tym między innymi prokuratorów, policjantów, sędziów, ekspertów kryminalistycznych, biegłych, współosadzonych Tomasza Komendy i funkcjonariuszy Służby Więziennej.
- Mamy nadzieję, że w najbliższych miesiącach uda się skompletować materiał dowodowy, w zakresie niezbędnym do dokonania prawidłowej oceny i wyciągnięcia wniosków - przekazał w grudniu 2020 roku Kopania.
Dwóch skazanych w sprawie sprzed lat
We wrześniu 2020 roku Sąd Okręgowy we Wrocławiu skazał na kary 25 lat więzienia dwóch mężczyzn za gwałt i zabójstwo 15-letniej Małgosi, a więc za zbrodnię za którą przed laty skazano Tomasza Komendę. Żaden z oskarżonych teraz mężczyzn nie przyznał się do winy.
- Z przekonaniem wydaliśmy ten wyrok, uznając, że wina i okoliczności nie budzą wątpliwości - mówił w uzasadnieniu Marek Poteralski, sędzia Sądu Okręgowego we Wrocławiu. Rozstrzygnięcie jest nieprawomocne.
***
Serial Player Original "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy" trafił do biblioteki Playera pod koniec stycznia 2021 roku. W serwisie znajdują się także dodatkowe produkcje, które pozwalają poznać historię Tomasza Komendy od podszewki. Można obejrzeć głośny reportaż o sprawie autorstwa Grzegorza Głuszaka – wyróżniony nagrodą MediaTory – oraz dokument Superwizjera "To jest moja wolność", który opowiada o życiu na wolności Tomasza Komendy. W Playerze znajduje się także materiał "making of" z planu filmowego. Sam film "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy" również dostępny jest w serwisie (w ofercie transakcyjnej).
Źródło: tvn24.pl