Przez Wrocław i Brzeg Dolny (Dolnośląskie) w piątek przechodzi fala wezbraniowa na Odrze. Na nadejście wielkiej wody szykują się już Lubuskie i Zachodniopomorskie. Polska walczy z powodzią prawie od tygodnia - po ulewnych deszczach wywołanych przez niż Boris.
- Z mojego błyskawicznego objazdu województw lubuskiego i zachodniopomorskiego wynika, że są dobrze przygotowani. - powiedział premier Donald Tusk w trakcie piątkowego sztabu kryzysowego we Wrocławiu, gdzie od czwartku przepływa fala kulminacyjna na Odrze.
- Zachodniopomorskie ma jeszcze czas na ewentualnie wysoką falę. Gorzej sytuacja wygląda w województwie lubuskim - podkreślił premier. - Jest tam trochę miejsc zdecydowanie bardziej narażonych na wysoką wodę. W Nowej Soli widzieliśmy, jak kiedyś, olbrzymie zaangażowanie ludności. Wydaje się, że przy tym zaangażowaniu mają realną szansę uniknąć jakichś dramatycznych zdarzeń.
To kolejny dzień walki z powodzią w południowo-zachodniej Polsce. Według danych przedstawionych przez IMGW i Wody Polskie w piątek, sytuacja powodziowa stabilizuje się: we Wrocławiu woda powoli zaczyna opadać. Niewielkie wzrosty obserwowane są poniżej na Odrze, na pograniczu województw dolnośląskiego i lubuskiego.
W całej Polsce w piątek po południu poziom wody na Odrze przekracza stan alarmowy na prawie 40 stacjach.
Gdzie jest teraz fala?
W piątek idąca w dół Odry fala kulminacyjna przechodzi przez miejscowości położone poniżej Wrocławia, jak Brzeg Dolny w woj. dolnośląskim i nadodrzańskie miasta w woj. lubuskim. W Brzegu Dolnym trwa akcja mająca zapobiec możliwemu zalaniu miasta. - Woda ustabilizowała się i utrzymuje na poziomie około 950 cm. - przekazał dyrektor IMGW prof. dr hab. Robert Czerniawski.
Niżej, w Prawikowie, brakowało 20-30 cm do przelania się (wody - red.) przez wały. W Urazie sytuacja jest trochę lepsza, ale tam tez mieszkańcy walczą - przekazał dyrektor IMGW. - Te wszystkie wioski pomiędzy Wrocławiem a Nową Solą są w stanie relatywnego zagrożenia, szczególnie tam, gdzie te wały są niższe - dodał.
Prof. dr hab. Robert Czerniawski przekazał również, że fala Odry minie się z falami Bobru i Nysy. - Ale sytuacja zagrożenia w tych miejscowościach nie jest wcale mała. Od Głogowa w dół trzeba liczyć się z sytuacją większego albo mniejszego zagrożenia - dodał.
Aktualnie poważna sytuacja jest w Głogowie (woj. dolnośląskie) - tam istnieje ryzyko przelania się wody przez wał, niżej na północ w Nowej Soli (woj. lubuskie) sytuacja jest niepokojąca.
W Kostrzynie nad Odrą (woj. lubuskie) fala powodziowa jest spodziewana za kilka dni. - Wszystkie zaangażowane służby się przygotowują. Żołnierze wraz ze strażakami podwyższają wały tak, by w momencie kulminacyjnym woda nie wylała się z koryta - poinformował kom. Grzegorz Jaroszewicz z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim. Przed godziną 15 w piątek poziom wody wynosił 330 cm. Stan ostrzegawczy w tamtym miejscu to 420 cm, a stan alarmowy - 470 cm.
Na nadejście fali szykuje się też województwo zachodniopomorskie, gdzie jest ona spodziewana 24 września, czyli we wtorek. Wojewoda zarządził inwentaryzację wałów. W Piasku (powiat gryfiński) zaczęto montaż zapór przeciwpowodziowych, przygotowano też montaż zapór w Chlewicach (powiat myśliborski).
Szefowa Wód Polskich Joanna Kopczyńska poinformowała o możliwych podtopieniach pojedynczych zabudowań w województwie zachodniopomorskim.
Trwa liczenie strat
Po przejściu wielkiej wody w Polsce trwa liczenie strat.
Szef Ministerstwa Infrastruktury Dariusz Klimczak przekazał w piątek, że straty dotyczące dróg szacowane są na ponad 125 mln zł, a dotyczące kolei na ponad 150 mln zł. Wstępne szacunki strat Wód Polskich to około miliarda złotych. Minister zaznaczył jednak, że trwają jeszcze szacunki dotyczące potrzebnych środków na odbudowę.
Odnosząc się do zniszczeń wywołanych przez powódź, minister stwierdził, że największe straty poniosła infrastruktura zarządzana przez samorządy gminne, powiatowe i wojewódzkie.
Minister finansów Andrzej Domański przekazał w piątek, że zabezpieczono 2 mld zł na pomoc dla osób poszkodowanych w powodzi - składanie wniosków już się rozpoczęło.
Minister finansów podkreślił także, że do Polski "trafi potężny zastrzyk gotówki". - Mówimy tutaj o kwocie 5 miliardów euro, czyli tak po bieżącym kursie 21 miliardów złotych, które będzie w sposób bardzo elastyczny, bardzo łatwy do wydania przekazany - powiedział.
Stan klęski żywiołowej
Podczas posiedzenia sztabu kryzysowego w piątek w południe w Nowej Soli premier przekazał, że pełnomocnikiem rządu ds. odbudowy po powodzi mianował europosła Marcina Kierwińskiego. Dodał, że Kierwiński zgodził się zrzec mandatu europosła i wejść w skład rządu. Rząd rozszerzył też teren objęty stanem klęski żywiołowej o kolejne powiaty woj. dolnośląskiego: bolesławiecki, jaworski, legnicki i złotoryjski. Rozporządzenie w tej sprawie opublikowano w piątek w Dzienniku Ustaw.
Rozporządzenie jest kolejną nowelizacją rozporządzenia Rady Ministrów z 16 września.
Pierwotnie statusem klęski żywiołowej objęte były następujące powiaty: w woj. dolnośląskim: dzierżoniowski, kamiennogórski, karkonoski, kłodzki, lubański, lwówecki, świdnicki, wałbrzyski i ząbkowicki oraz miasta na prawach powiatu Wałbrzych i Jelenia Góra; w woj. opolskim: brzeski, głubczycki, kędzierzyńsko-kozielski, krapkowicki, nyski, opolski i prudnicki; w woj. śląskim: powiaty bielski, cieszyński, pszczyński i raciborski oraz miasto na prawach powiatu Bielsko-Białą.
We wtorek terytorium objęte stanem klęski żywiołowej zostało rozszerzone o kolejne powiaty: w woj. dolnośląskim: dzierżoniowski, lubański i świdnicki; w woj. opolskim: brzeski, kędzierzyńsko-kozielski, opolski oraz krapkowicki. Na tych obszarach w czasie obowiązywania stanu klęski żywiołowej dopuszcza się stosowanie ograniczeń wolności i praw człowieka i obywatela: obowiązku opróżnienia lub zabezpieczenia lokali mieszkalnych bądź innych pomieszczeń; nakazu ewakuacji w ustalonym czasie z określonych miejsc, obszarów i obiektów; nakazu lub zakazu przebywania w określonych miejscach i obiektach oraz na określonych obszarach; a także nakazu lub zakazu określonego sposobu przemieszczania się.
Źródło: TVN24, tvnmeteo.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Lech Muszyński