W rejonach dotkniętych powodzią trwa sprzątanie i naprawianie szkód. Rozpoczęło się też liczenie strat i zniszczeń, wyrządzonych przez wodę. Uszkodzone są drogi, koleje, wodociągi, kanalizacja.
Jak przekazał w piątek szef Ministerstwa Infrastruktury Dariusz Klimczak, straty dotyczące dróg szacowane są na ponad 125 mln zł, a dotyczące kolei ponad 150 mln zł. Wstępne szacunki strat Wód Polskich to około miliard złotych. Minister zaznaczył jednak, że trwają jeszcze szacunki dotyczące potrzebnych środków na odbudowę.
Wstępne szacunki dotyczące odbudowy zbiornika wodnego w Stroniu Śląskim opiewają na minimum 400 mln zł, a uszkodzenia zbiornika w Nysie wyniosą nas 180 mln zł – wskazał minister.
Odnosząc się do zniszczeń wywołanych przez powódź, minister stwierdził, że największe straty poniosła infrastruktura zarządzana przez samorządy gminne, powiatowe i wojewódzkie.
Kłodzko: pięć lat na odbudowę miasta
W Kłodzku wstępne szacunki mówią o 250 mln złotych strat. To przede wszystkim zalana przez wodę oczyszczalnia ścieków, a także zniszczone drogi, budynki i parki. Kwota najprawdopodobniej wzrośnie, gdy zostanie oceniony poziom zniszczeń mostów na ulicach Matejki, Malczewskiego i Grottgera.
Zniszczenia nie uniknął też klasztor zakonu Braci Mniejszych Prowincji św. Jadwigi przy ul. Franciszkańskiej w Kłodzku. "Nasz klasztor i kościół został zalany. Woda sięgała pod sufit parteru klasztoru, w kościele woda jest na wysokości ambony, z budynku parafialnego widać tylko dach, mur klasztorny został zniszczony przez nurt rzeki" - napisali zakonnicy w mediach społecznościowych.
Burmistrz Kłodzka Michał Piszko w rozmowie z portalem 24klodzko.pl przekazał, że w powodzi zalanych zostało 1268 mieszkań, z czego 190 należy do gminy.
– Jeśli będą pieniądze i uproszczona procedura ich wydawania, to szacuję, że będziemy miasto odbudowywać 5-6 lat – mówi burmistrz.
Głuchołazy: woda zniszczyła dwa mosty
Strat na podobna kwotę doznały o połowę mniejsze od Kłodzka Głuchołazy. W tym mieście żywioł zniszczył dwa mosty - most tymczasowy oraz budowaną w jego sąsiedztwie konstrukcję docelowej przeprawy przez rzekę na drodze krajowej numer 40. Zniszczona została też sieć wodociągowa.
W rozmowie z Polskim Radiem burmistrz Paweł Szymkowicz wyliczał, że zniszczone są szkoły, przedszkole, żłobek, dom seniora i ośrodek pomocy społecznej. - Licząc bardzo pobieżnie - tylko w infrastrukturze miejskiej - wyszło nam 250 mln zł - przekazał burmistrz.
Lądek-Zdrój i Stronie Śląskie: Woda porwała komisariat policji
W Lądku-Zdroju i Stroniu Śląskim trwa inwentaryzacja budynków zagrażających ludziom. Na razie wskazano ich odpowiednio 75 i 31 (stan na 19.09.). Jak podaje Onet, domy straciło ponad 200 mieszkańców. Tak jak w innych miastach dotkniętych powodzią, zniszczona jest infrastruktura drogowa i komunalna. Uszkodzona zostały kanalizacja oraz oczyszczalnia ścieków.
- Miasto wygląda dramatycznie, zniszczona jest cała infrastruktura gazowa, wodno-kanalizacyjna, domy rozpadają się na pół, są porywane asfalty, powyrywana jest kostka brukowa, wszystko jest całkowicie pozalewane – mówił na antenie RMF FM burmistrz Lądka-Zdroju Tomasz Nowicki.
Z kolei w wywiadzie dla "Rzeczypospolitej" Nowicki mówi wprost: takiej skali zniszczeń nie było w Polsce od II wojny światowej. - Na razie są takie wstępne rzeczy dotyczące sprzątania. A tylko je już szacujemy na kilkanaście milionów złotych. Sama kwestia odbudowy oczyszczalni to pewnie będzie około 50 milionów złotych. Nie mamy już oczyszczalni i wielu innych obiektów. To wszystko trzeba odbudowywać. A wracając do strat myślę, że będziemy mówili o setkach milionów złotych w przypadku naszego miasta, jeśli nie o znacznie wyższych kwotach - stwierdził burmistrz, pytany o szacowane straty.
Nadbrygadier Michał Kamieniecki, który w środę przejął zarządzanie kryzysowe w Lądku-Zdroju i Stroniu Śląskim przekazał, że wyzwaniem jest odbudowa zniszczonej przez powódź instalacji sanitarnych. - Wszystkie instalacje komunalne zostały zniszczone i nasze działania skupiają się na ich odtworzeniu. Chciałbym zakomunikować, że w dniu dzisiejszym koncentrujemy wysiłki nad utrzymaniem i ewentualnie odbudową głównych szlaków komunikacyjnych w tych dwóch gminach, po to, żeby nie było w żadnym momencie przerwy w możliwości transportu ciężkiego sprzętu, którym wywozimy nieczystości z tych zalanych terenów, to jest nasz priorytet - podkreślił nadbrygadier Kamieniecki.
Jak dodał, uszkodzona została cała sieć gazowa oraz kanalizacyjna. Powoli przywracany jest natomiast prąd w obu miastach. Woda czerpana jest z ujęcia w Nowej Morawie – ta w lądeckich kranach nie nadaje się do picia.
Zaraz po ustąpieniu fali powodziowej wiceburmistrz Stronia Śląskiego Lech Kawecki relacjonował, że jego miasto jest doszczętnie zniszczone, a straty wstępnie oszacowano na miliard złotych. - Zniknął komisariat policji, część budynków jest do rozebrania. Nie wiem, czy my się z tego podniesiemy mentalnie - mówił we wtorek wiceburmistrz na antenie TVN24.
Ulica Nadbrzeżna obok rzeki Morawki pokazuje najlepiej skalę zniszczeń, do których doszło w Stroniu Śląskim w wyniku powodzi. Nie ma praktycznie budynku, który by nie ucierpiał, a wiele zostało zrównanych z ziemią. Fetor jest trudny do zniesienia, ale mieszkańcy cały czas robią wszystko, aby i do tej części miejscowości wróciło życie. Nikt nie wie jednak, ile czasu zajmie odbudowa.
"Potężny zastrzyk gotówki"
Z kolei minister finansów Andrzej Domański przekazał w piątek, że 2 mld zł na pomoc dla osób poszkodowanych w powodzi są zabezpieczone, rozpoczęło się też składanie wniosków.
Minister finansów podkreślił także, że do Polski "trafi potężny zastrzyk gotówki". - Mówimy tutaj o kwocie 5 mld euro, czyli tak po bieżącym kursie 21 mld zł, które będzie w sposób bardzo elastyczny, bardzo łatwy do wydania przekazany - powiedział.
Pytany o rozporządzenie dot. obciążeń podatkowych dla powodzian, Domański przekazał, że "jeżeli chodzi o VAT, to odroczenie to będzie do stycznia 2025 roku, w przypadku CIT-u - do końca marca, PIT-u do końca kwietnia 2025 roku".
- Natomiast w związku z artykułem 67 B ordynacji podatkowej istnieje możliwość umorzenia zobowiązania podatkowego; i w sytuacji, kiedy istnieje ważny interes podatnika i ważny interes publiczny - dla nikogo nie ulega wątpliwości, że właśnie z taką sytuacją mamy do czynienia. Dlatego poleciłem szefowi Krajowej Administracji Skarbowej, aby zawsze, kiedy ten punkt ordynacji jest wypełniony, aby przychylać się do takich wniosków ze strony podatników - powiedział. Dodał, że w tym wypadku, jeżeli chodzi o umorzenie, "trzeba już będzie oczywiście złożyć wniosek".
Szef resortu podkreślił, że w tej chwili radzi wszystkim, by "skupili się na ochronie swoich biznesów i ich odbudowie". - Administracja skarbowa tutaj będzie wychodziła absolutnie naprzeciw oczekiwaniom podatników - zaznaczył. I dodał: - W tej chwili nie ma potrzeby, do końca tego roku, regulowania tych zobowiązań; natomiast jeżeli podatnik będzie chciał wystąpić o umorzenie, to będzie potrzebny już wniosek.
Domański zapowiedział też wprowadzenie regulacji dotyczących pomocy dla przedsiębiorców, którzy zatrudniają pracowników i ucierpieli w powodzi.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Krzysztof Świderski