Pacjenci oddziału ratunkowego w świdnickim szpitalu Latawiec zadzwonili na policję w obawie, że przyjmujący ich lekarz jest pijany. Ich podejrzenia potwierdziły się, mężczyzna miał 1,3 promila alkoholu w organizmie w trakcie pracy. Lekarz został zatrzymany.
Do zdarzenia doszło w niedzielę, 19 stycznia w godzinach wieczornych, na oddziale ratunkowym świdnickiego szpitala Latawiec (woj. dolnośląskie).
- Jeden z pacjentów zadzwonił na świdnicką policję i poinformował, że na oddziale ratunkowym lekarz wykonywujący czynności jest pod wpływem alkoholu. Na miejsce udali się policjanci, którzy sprawdzili jego stan trzeźwości. Okazało się, że ma 1,3 promila alkoholu we krwi. W trakcie przeszukania policjanci znaleźli w jego gabinecie butelkę alkoholu. Mężczyzna został zatrzymany - informuje w rozmowie z tvn24.pl prok. Marek Rusin z Prokuratury Rejonowej w Świdnicy.
Postępowanie w tej sprawie prowadzi policja pod nadzorem prokuratury.
Od rana miał dyżur
Jak ustalono, lekarz miał być w pracy już od godzin porannych.
- Wystąpiliśmy do dyrekcji szpitala o całą dokumentację lekarską, ponieważ ustaliliśmy, że lekarz w niedzielę od godziny 7:30 pełnił dyżur. Wykonywane są czynności procesowe w kierunku przestępstwa narażenia pacjentów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez lekarza, na którym ciąży prawny obowiązek opieki nad pacjentami. Za ten czyn z art. 160 grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności - dodaje prokurator.
CZYTAJ TEŻ: Do pacjentki przyjechali ratownicy, miała "badanie ginekologiczne". Sprawę bada prokuratura
Dyrekcja szpitala Latawiec w Świdnicy podjęła natychmiastowe działania w tej sprawie. Teraz lekarz musi liczyć się z konsekwencjami.
"Dyrekcja Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Świdnicy niezwłocznie po niedzielnym incydencie, który miał miejsce w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, zdecydowała o odsunięciu lekarza od pełnienia dyżurów w Szpitalu. Podjęto również dalsze czynności, celem zakończenia z nim współpracy. Szpital wyraża dezaprobatę dla takiego traktowania obowiązków lekarskich. Takie zdarzenie jest karygodne i nie powinno mieć miejsca" - informuje dyrekcja szpitala.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock