17-osobowa komisja ma zbadać okoliczności i przyczyny tąpnięcia w kopalni Rudna w Polkowicach (dolnośląskie). 29 listopada pod ziemią zginęło ośmiu górników. Śledztwo w tej sprawie prowadzi również prokuratura.
W poniedziałek odbyło się pierwsze posiedzenie specjalnej komisji powołanej dzień po tragedii w kopalni Rudna. - Zapoznano się z danymi obrazującymi aktywność sejsmiczną oraz zakresem robót eksploatacyjnych w rejonie objętym skutkami tąpnięcia - poinformowała Jolanta Talarczyk, rzecznik prasowy Wyższego Urzędu Górniczego. I dodała, że zniszczenia objęły wyrobiska górnicze o łącznej długości ok. 5 km na obszarze 90 tys. metrów kwadratowych. W komunikacie przesłanym do mediów podkreślono, że są to dane szacunkowe, bo nie we wszystkie miejsca udało się dotrzeć.
Sprawdzą przyczynę wstrząsów i możliwości prowadzenia wydobycia
Zespoły robocze, wyłonione spośród członków komisji, mają zająć się dwoma tematami ekspertyz. Jedna grupa specjalistów ma wykonać analizę przyczyn wstrząsów sejsmicznych oraz tąpnięcia w rejonie w którym doszło do tragedii. - Zadaniem drugiego zespołu jest określenie możliwości i zasad prowadzenia eksploatacji złoża w polu G-23 w kontekście występującej tam aktywności sejsmicznej, warunków górniczo-geologicznych i geometrii rejonu eksploatacyjnego oraz skutków tąpnięcia z 29 listopada - relacjonuje Talarczyk.
Wiadomo, że rejon w którym doszło do tąpnięcia, nie został jeszcze uprzątnięty. Jednak decyzja pozwalająca na przeprowadzenie tam prac porządkowych ma zapaść w najbliższych dniach. Komisja uznała, że oględziny jakie zostały przeprowadzone pod ziemią są, na tym etapie prac, wystarczające.
Kolejne posiedzenie komisji zaplanowano na koniec stycznia 2017 roku. Pracuje ona w 17-osobowym składzie. Są w niej eksperci z Politechniki Wrocławskiej, Akademii Górniczo-Hutniczej, Głównego Instytutu Górnictwa, Instytutu Techniki Górniczej KOMAG, Instytutu Technik Innowacyjnych EMAG oraz przedstawiciele Państwowej Inspekcji Pracy, Okręgowego Urzędu Górniczego we Wrocławiu i Wyższego Urzędu Górniczego.
Katastrofę sprawdza prokuratura
Sprawą katastrofy pod ziemią zajęli się także prokuratorzy. - Wszczęto śledztwo w sprawie sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób poprzez niedopełnienie obowiązków przez osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo i higienę pracy w zakładach górniczych Rudna należących do KGHM - informowała w listopadzie Lidia Tkaczyszyn z Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Postępowanie prowadzone jest w sprawie. Nikt, na tym etapie, nie usłyszał zarzutów. Śledztwo ma wyjaśnić, czy do wstrząsu górotworu i osunięcia się skał nie doszło na skutek zaniedbań.
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław