Kominiarka na głowę, grube rękawice i ocieplacze. Do tego ciepła kurtka i obowiązkowo kask. Panu Stanisławowi z Kamiennej Góry mróz niestraszny. Mimo 21 kresek poniżej zera wybrał się na zakupy… rowerem.
Choć oficjalnie najniższa zmierzona w sobotę temperatura to 18 stopni poniżej zera, to lokalnie spadała ona jeszcze niżej. - Jedzie się, ja nawet jeździłem, gdy było prawie minus 30 stopni – śmieje się Stanisław Wójcik. – Wolę jechać, jak iść – dodaje i rusza w dalszą drogę, choć w Kamiennej Górzej temperatura spadłą do 21 stopni poniżej zera.
Problemy kierowców
Sobotni poranek w tej dolnośląskiej miejscowości był ponoć jeszcze chłodniejszy. - Tu było minus 28 stopni o 7.00 rano. Zimno, nikt nie wiedział, że tak będzie – przekonywał naszego reportera kierowca, który mimo wszystko odpalił auto.
Nie wszyscy mieli to szczęście. Kawałek dalej dwóch innych kierowców starało się uruchomić samochód. Kable, klemy, „pożyczony prąd”. Iskra elektryczna. - Ja „przygazuję” teraz, to powinieneś go odpalić - i po chwili udało się. Oba pojazdy pracowały miarowym tempem.
Zima się utrzyma
Jak zapowiadają meteorolodzy, noc z soboty na niedzielę też będzie mroźna.
- Na Przedgórzu Sudeckim, w okolicach Kamiennej Góry i Wałbrzycha temperatura spadnie do około minus 14, a nawet do minus 18 stopni Celsjusza – Mówi Aneta Unton-Pyziołek z TVN Meteo. – Lokalnie, w pobliżu zbiorników wodnych mogą tworzyć się mgły, a przy lekkim wietrze będzie się osadzała szadź – dodaje.
W związku z tym kierowcy będą musieli liczyć się ze słabszą widocznością i śliskimi drogami.
W niedzielę będzie pogodnie, słońce ogrzeje nieco powietrze, jednak po południu niemal na pewno będzie padał śnieg.
Autor: dr/roody / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | A. Pawlukiewicz