Na trzy miesiące aresztowano mężczyznę, któremu dolnośląska policja zarzuca, że w piątek śmiertelnie potrącił 64-letniego pieszego przy ul. Rędzińskiej we Wrocławiu. Jak podają funkcjonariusze, kierowca był pijany i uciekł z miejsca wypadku.
Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Za kierowanie pod wpływem alkoholu grozi mu do 2 lat więzienia. Za śmiertelne potrącenie pieszego może trafić za kratki na 12 lat.
Pomocy udzielili świadkowie
Do wypadku doszło w piątek przy ul. Rędzińskiej we Wrocławiu.
- Kierujący samochodem marki Mercedes Sprinter potrącił 64-letniego mężczyznę. Kierowca auta wraz z pasażerem po zdarzeniu uciekli z miejsca zdarzenia pieszo, nie udzielając pomocy poszkodowanemu – relacjonuje nadkom. Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej policji.
Świadkowie przyszli z pomocą. Mężczyzna jednak zmarł po przyjeździe pogotowia ratunkowego, mimo półgodzinnej reanimacji.
Ukryli się na budowie
Po godzinie poszukiwań policjanci zatrzymali kierowcę i pasażera. Okazało się, że ukryli się na jednej z budów.
- Obaj byli pod wpływem alkoholu. Przeprowadzone badanie wykazało u kierowcy 1,2 promila alkoholu w organizmie – podaje Zaporowski
Autor: ansa/mz / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KWP Wrocław