Podczas gaszenia pożaru w Skale (Dolnośląskie) strażacy znaleźli skrępowanego mężczyznę z raną postrzałową. Okazało się, że sprawca ukrywa się wciąż na posesji. Do akcji wkroczyli kontrterroryści. Po wejściu do budynku znaleźli dwa ciała - sprawcy i jego sąsiada.
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 30 grudnia 2024 r. Straż pożarna w Jaworze dostała informację o pożarze gospodarstwa w Skale w powiecie jaworskim. Podczas akcji strażacy znaleźli przed budynkiem rannego 69-letniego mężczyznę przywiązanego do krzesła. Miał rany postrzałowe w obrębie klatki piersiowej.
Okazało się że sprawca wciąż ukrywał się na posesji. - W trakcie prowadzonej akcji gaśniczej przez strażaków jeden z nich, w oknie budynku, zauważył mężczyznę - informowała asp. szt. Ewa Kluczyńska.
- Oprócz pożaru doszło do zdarzenia o charakterze kryminalnym - przekazał wówczas asp. szt. Łukasz Dutkowiak z KWP we Wrocławiu. - Mogło dojść do sytuacji niebezpiecznej dla innych osób, dlatego zadysponowano między innymi pododdział kontrterrorystyczny z Wrocławia - dodał.
Prowadzone były negocjacje, przez megafon mężczyzna był wzywany do tego, by opuścił budynek, ale tego nie zrobił.
- Przerwano gaszenie pożaru i wezwano policjantów z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego (SPAT). Funkcjonariusze po wejściu do budynku odnaleźli ciało Marcina P. Mężczyzna popełnił samobójstwo - wskazała Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
W jednym z budynków znaleziono również zwłoki innego mężczyzny z ranami postrzałowymi klatki piersiowej i tłuczonymi głowy. To był sąsiad 39-letniego Marcina P.
Ranny mężczyzna był natomiast jego wujkiem. 69-latek trafił do szpitala, gdzie wciąż przebywa.
Marcin P. miał przy sobie rewolwer czarnoprochowy, na który nie potrzeba zezwolenia.
- Na podstawie zeznań przesłuchanych w sprawie świadków ustalono, że prawdopodobną przyczyną działania Marcina P. były występujące u niego zaburzenia psychiczne - podkreśliła rzeczniczka prokuratury.
Prokurator wszczął śledztwo w sprawie dokonania i usiłowania zabójstwa i sprowadzenia pożaru.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24