Działacze Obywatelskiego Dolnego Śląska, ugrupowania Rafała Dutkiewicza, chcą utworzyć własny komitet wyborczy - donosi "Gazeta Wyborcza". Jak przyznają współpracownicy prezydenta Wrocławia, niektórzy nie godzą się na współpracę ODŚ z Platformą Obywatelską.
O wspólnych listach samorządowych Platformy Obywatelskiej z Obywatelskim Dolnym Śląskiem Rafała Dutkiewicza politycy mówili od kilku miesięcy. W czerwcu współpracownicy prezydenta miasta informowali, że wkrótce powstaną zespoły, które zajmą się wyglądem takich list.
Porozumienie, koalicja, sprzeczne informacje
Pod koniec lipca pojawiły się sprzeczne informacje ws. wspólnych list ODŚ i PO do rady miejskiej. Na taki pomysł miał się nie zgodzić sam premier Donald Tusk. Tym doniesieniom w rozmowie z tvn24.pl zaprzeczył jednak jeden z pomysłodawców porozumienia Jacek Protasiewicz, szef partii w regionie.
- Wspólne listy do rady miejskiej mają najmniejsze znaczenie dla całego porozumienia. Z pewnością powstaną wspólne listy do sejmiku wojewódzkiego - przekonywał w ubiegłym tygodniu były europoseł.
"Nie wyobrażają sobie" wspólnych list
- W lipcu mieliśmy posiedzenie sejmiku wojewódzkiego. Rozmawialiśmy na korytarzach, padła propozycja kontynuowania ODŚ bez Rafała Dutkiewicza. Były to rozmowy kuluarowe - zdradza w rozmowie z tvn24.pl Marek Laryś, jeden z działaczy Obywatelskiego Dolnego Śląska.
Jak mówi, samorządowców zdziwiły doniesienia o rozmowach Dutkiewicza z Tuskiem. Chociażby dlatego, że z założenia ODŚ miał być apolityczny, niezwiązany z żadną partią.
- Oczywiście Dutkiewicz informował nas o swoich planach. Była mowa o szukaniu porozumienia, ale po zawarciu koalicji te bardzo bliskie relacje z PO niektórym się nie podobały. Być może część radnych, ze względu na dawne niesnaski na linii PO-ODŚ, nie wyobraża sobie wspólnych list - kwituje radny Laryś.
Tylko "propisowcy" chcą się odłączyć
Z kolei zdaniem Jacka Protasiewicza, szefa dolnośląskiej Platformy, doniesienia o utworzeniu własnego komitetu wyborczego nie będą miały realnego wpływu na koalicję. W rozmowie z tvn24.pl przekonuje, że sytuacja "była do przewidzenia".
- Prezydenci kilku miast już wcześniej chcieli się odłączyć, ponieważ ich sympatie są "propisowskie". Nasze porozumienie z Dutkiewiczem i tak wyjdzie. Musimy się wystrzegać osób, które chcą wystartować z list PO tylko po to, by później stworzyć koalicję lub przejść do klubu Prawa i Sprawiedliwości. Wielu wartościowych samorządowców współpracujących z Rafałem Dutkiewiczem na wspólną listę już się zgodzili. Osobna lista nowego komitetu zaszkodzi głównie PiS, bo wprowadzi zamęt wśród wyborców tej partii - twierdzi Protasiewicz.
Według przewodniczącego dolnośląskich struktur PO na współpracę nie godzą się m. in. prezydenci Bolesławca i Lubina. Z prośbą o stanowisko w tej sprawie zwróciliśmy się do rzecznika urzędu w Lubinie. - Na razie jest za wcześnie na komentarze - uciął krótko Jacek Mamiński.
Doniesienia o odłączeniu się części działaczy z ODŚ skomentował na Twitterze Marcin Garcarz z departamentu prezydenta Wrocławia:
Autor: balu/b / Źródło: TVN 24 Wrocław, Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: tvn24, Twitter