Najpierw stracił panowanie nad kierownicą, potem przebił barierki i wpadł do wody. Z nurtem rzeki przepłynął kilkaset metrów. - Kopnąłem w drzwi i wydostałem się na zewnątrz - mówi kierowca, który brał udział w wpadku na krajowej "5".
- Do zdarzenia doszło po godz. 12.00 w Kamiennej Górze, na drodze krajowej nr 5 - informuje dyżurny kamiennogórskiej policji. - Kierowca był trzeźwy i nic mu się nie stało - dodaje.
Według świadków wypadku, wpadł w poślizg i stracił panowanie nad pojazdem. - Przebił barierki i wpadł do rzeki. Nurt wody jest tak silny, że przewrócił auto do góry nogami, a potem z powrotem na koła - mówi jeden ze świadków, który widział zdarzenie. - W sumie auto przepłynęło jakieś 800 metrów - dodaje.
- Jak wpadłem do rzeki, to kopnąłem mocno w drzwi i wypłnąłem na zewnątrz - precyzuje kierowca.
W tej chwili policja bada dokładny przebieg wypadku i czeka, aż strażacy wyciągną samochód z rzeki. Wiadomo, że kierowca odmówił przyjęcia mandatu od funkcjonariuszy.
Autor: balu/roody / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Wrocław | A. Pawlukiewicz