Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez profesora i doktora Politechniki Wrocławskiej, skierował do prokuratury rektor uczelni. To efekt kontroli prowadzonej w związku z nieprawidłowościami przy rozliczaniu projektów naukowych. Wcześniej swoje śledztwo rozpoczęła już prokuratura.
- Po przeprowadzeniu kontroli rektor złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Chodzi o dwóch pracowników naukowych i nieprawidłowości finansowe przy jednym z projektów naukowych, który był finansowany ze środków zewnętrznych – przyznaje Agnieszka Niczewska, rzeczniczka Politechniki Wrocławskiej.
Prokuratura sprawdza granty
Zawiadomienie dotyczy sprawy, o której na tvn24.pl pisaliśmy w połowie kwietnia. Według lokalnej gazety, przy projektach naukowych miały być zatrudniane rodziny pracowników naukowych. Osoby bez przygotowania, kompetencji czy specjalistycznej wiedzy.
- Zlecano prace naukowe osobom nie pracującym na uczelni. Te umowy o dzieło, o których wiemy, opiewają na kwotę 79 tys. 900 zł - mówił w rozmowie z reporterką TVN24, Marcin Rybak, dziennikarz śledczy "Gazety Wrocławskiej".
Sprawę bada już prokuratura. Może ona dotyczyć nawet pięciu projektów, realizowanych między 2004 a 2011 rokiem, na które zostały wydane publiczne pieniądze.
- Wszczęliśmy i prowadzimy śledztwo dotyczące przekroczenia uprawnień przez pełniących funkcje kierownicze pracowników tej uczelni, w związku z realizacją, a przede wszystkim rozliczaniem, projektów naukowo badawczych realizowanych w ramach tzw. grantów - informowała nas w połowie kwietnia Małgorzata Klaus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Uczelnia robi kontrolę
Wewnętrzną kontrolę prowadzi też Politechnika Wrocławska. Doniesienie do prokuratury na profesora i doktora zajmujących się informatyką, to jej pierwszy efekt.
- Nie wiemy, czy w sprawę zamieszane są tylko te dwie osoby. Na razie pięciu kierowników projektów zostało poproszonych o złożenie wyjaśnień, bo mieliśmy zastrzeżenia kontrolerów. Nie jesteśmy prokuraturą i nikomu nie stawiamy zarzutów. Są jednak wątpliwości i rozbieżności w wyjaśnieniach - tłumaczy Niczewska i dodaje: - Nie udajemy, że nic się nie stało. Podejmujemy kroki wewnętrzne i prawne.
Rzeczniczka zapowiada, że po kontroli wprowadzone zostaną dodatkowe procedury. Jeśli kierownik projektu nie zechce się na nie zgodzić, nie będzie go realizował.
Nie zostali zawieszeni
Sprawą nie jest zakończona. Zajmuje się nią rzecznik dyscyplinarny uczelni, który stwierdzi, czy działania pracowników nie naraziły Politechniki Wrocławskiej na szwank.
Jak się dowiedzieliśmy, pracownicy nie zostali zawieszeni.
- Czekamy na ustalenia prokuratury oraz rzecznika dyscyplinarnego uczelni - mówi rzeczniczka.
ZOBACZ MATERIAŁ "PROSTO Z POLSKI" TVN24:
Autor: ansa/roody/k / Źródło: TVN24 Wrocław, TTV
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | Darpaw