27- letni Łukasz Karaś pracował, jako ratownik we wrocławskim pogotowiu ratunkowym. Trzy miesiące temu zdiagnozowano u niego chorobę układu nerwowego, która zmusiła go do rezygnacji z pracy. Mężczyzna nie poddaje się i walczy. Wraz z przyjaciółmi i pogotowiem ratunkowym zbiera pieniądze na przeszczep komórek macierzystych. Zabieg jest jego jedyną nadzieją.
Jeszcze do niedawna Łukasz uprawiał sport, podróżował i planował założenie rodziny ze swoją dziewczyną. Przede wszystkim jednak ratował ludzkie życie, pracując jako ratownik medyczny we wrocławskim pogotowiu ratunkowym. Wszystko skończyło się w momencie, gdy w marcu zdiagnozowano u niego chorobę układu nerwowego – stwardnienie zanikowe boczne. Od tamtego czasu jego życie wywróciło się do góry nogami. Musiał wrócić do rodzinnego domu w Nowej Soli (woj. lubuskie) i zrezygnować z pracy, która była jego pasją.
- Wszystko zaczęło się od drżenia w ramieniu. Miałem nadzieję, że to nic poważnego. Myślałem, że może to przez brak magnezu. Badania wykazały jednak co innego. Byłem w szoku, nie spodziewałem się takiej diagnozy. Wszystko skończyło się z dnia na dzień. Cały świat zawalił mi się w ciągu sekundy. Każdy człowiek załamałby się – podkreśla Karaś.
Choroba postępuje...
Mężczyzna nie poddaje się i cały czas walczy. Chce żyć i wrócić do normalnego funkcjonowania. Jednak jedyną szansą na zastopowanie rozwoju choroby i dalsze sprawne życie jest przeszczep komórek macierzystych. To metoda wciąż eksperymentalna. Jednorazowy koszt zabiegu to kilkadziesiąt tysięcy złotych. Łukaszowi potrzebne są przynajmniej cztery takie terapie.
- Bardzo ważny jest czas, w którym przeszczep będzie wykonany. Powinien być zrobiony jak najszybciej. Choroba szybko postępuje i za kilka miesięcy może być już za późno. Już teraz mam problemy z chodzeniem, odkręceniem zakrętki od butelki czy przekręcaniem klucza w zamku w drzwiach - podkreśla Łukasz.
W tym trudnym czasie - walce o życie, mężczyźnie pomagają przyjaciele. To właśnie oni zbierają fundusze, potrzebne na jego leczenie. Zorganizowali akcję „Wspieramy Łukasza”. Mężczyzna jest im bardzo wdzięczny za wsparcie i serce, które okazują mu najbliżsi.
Pomagają też za granicą
- Coraz więcej osób jest chętnych do pomocy, nie tylko w Polsce ale na całym świecie. Z naszym apelem trafiliśmy też do Wielkiej Brytanii czy USA. Zebraliśmy już 40 tys. zł. Na Facebooku prowadzimy też akcję, która polega na nominacji swoich znajomych do zrobienia przelewu na rzecz Łukasza – mówi Jacek Pawlicki, pomysłodawca akcji "Wspieramy Łukasza".
Dodaje, że w różnych instytucjach znajdują się puszki. Można do nich wrzucać pieniądze, które zostaną przeznaczone na leczenie, rehabilitację czy opiekę psychologa.
We wrześniu w Nowej Soli odbędzie się charytatywny koncert, podczas którego również będą zbierane pieniądze na leczenie Łukasza.
Pogotowie jest zaangażowane
W niedzielę na wrocławskim rynku, przyjaciele z pogotowia ratunkowego zorganizowali zbiórkę pieniędzy i akcję podczas której szkolili z udzielania pierwszej pomocy i sposobów opatrywania ran.
- Brakuje nam Łukasza w zespole. To młody, inteligentny, wrażliwy i oddany pracy chłopak. Co czujemy? Żal do losu - mówi ze ściśniętym gardłem Tadeusz Szumiński, główny specjalista ds. kontroli wewnętrznej Pogotowia Ratunkowego we Wrocławiu.
Dodaje, że podczas wczorajszej czterogodzinnej zbiórki pieniędzy we Wrocławiu, udało się zebrać 6 tys. zł.
- Nasz kolega ratownik jest w potrzebie, więc nie zostawimy go samego. Jesteśmy jedną wielką rodziną i będziemy go wspierać. Leczenie Łukasza to proces długotrwały, dlatego cały czas będziemy zbierać pieniądze i wspólnie walczyć o jego życie! - podkreśla Mariusz Grzejszczyk, ratownik medyczny z wrocławskiego pogotowia ratunkowego.
Plakat przypomina o walce
Oprócz przyjaciół, chorego na duchu podnosi też plakat z filmu Rocky, który wisi w jego pokoju. Ten symbol, przypomina mu o walce. W logo akcji "Wspieramy Łukasza" znajduje się także postać siłacza, który trzyma nad głową sztangę.
Wszyscy, którzy chcieliby wesprzeć finansowo ratownika zmagającego się z ciężką chorobą, proszeni są o przyłączenie się do akcji "Wspieramy Łukasza".
Autor: sfo / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: K.Mayer-Bzowa