Powódź w Polsce doprowadziła do uruchomienia w niedzielę nad ranem suchego zbiornika Racibórz Dolny, który jest w stanie przyjąć do 185 milionów metrów sześciennych wód wezbraniowych Odry. Zbiornik ma chronić przed powodzią Wrocław, Opole, Kędzierzyn-Koźle oraz mniejsze miejscowości. O bezpieczeństwie miast tego regionu mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 starszy brygadier Karol Kierzkowski, rzecznik Komendanta Głównego PSP.
Zbiornik przeciwpowodziowy powstał w województwie śląskim, na terenie powiatów raciborskiego i wodzisławskiego.
Wody Polskie przekazały, że zbiornik rozpoczął pracę od godziny 4.20 w niedzielę. "Uruchomiliśmy suchy zbiornik Racibórz Dolny, który jest w stanie przyjąć do 185 mln m3 wód wezbraniowych rzeki Odry. Jego praca pozwoli spłaszczyć falę wezbraniową, zwiększając bezpieczeństwo miast i miejscowości poniżej" - przekazano.
"Chronimy Kędzierzyn-Koźle, Opole, Wrocław i mniejsze miejscowości" - podkreślono w komunikacie.
Wody Polskie przekazały, że decyzję o uruchomieniu zbiornika podjął zespół wskazany w Instrukcji Gospodarowania Wodą. "Zasuwy budowli przelewowo-spustowej opuszczono, gdy posterunek wodowskazowy Krzyżanowice w zlewni Górnej Ody wskazywał rzędną ok. 690 cm przy przepływie ok. 750 m3/s. Zbiornik Racibórz Dolny jest zbiornikiem oddanym do użytku w 2020 roku, zaś jego budowa rozpoczęła się w 2013 roku. Jego pojemność wynosi 185 mln m3, czyli tyle, ile jest w stanie wypełnić 185 Stadionów Narodowych wypełnionych po dach wodą. Długość zapór zbiornika wynosi ponad 20 km" - czytamy w komunikacie Wód Polskich.
Czy Wrocław i Opole są bezpieczne? Rzecznik Komendanta Głównego PSP odpowiada
O sytuację największych miast znajdujących się na najbardziej narażonych terenach, Wrocławia i Opola, był pytany w "Faktach po Faktach" st. bryg. Karol Kierzkowski, rzecznik Komendanta Głównego PSP.
Powiedział, że Wrocław "raczej" jest bezpieczny. - Sama infrastruktura powinna utrzymać wielką wodę w granicach wałów przeciwpowodziowych. Oczywiście zaleca się ostrożność. Wiem, że władze samorządowe podjęły już szereg czynności - czyszczenie przepustów, zamykanie pewnych ulic, dojazdów - bo one mogą być rzeczywiście lokalnie podtopione. Trzeba zwracać wielką uwagę na to, jak płynie woda. Będziemy analizowali też wszelkie dane z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Pamiętajmy, że w Czechach mamy wielką wodę, ona będzie spływała do Polski - dodał rzecznik Komendanta Głównego PSP.
- Opole - tutaj się zastanawiamy (czy grozi mu niebezpieczeństwo - red.), bo jest tutaj system naczyń połączonych - przekazał.
Mówił, że w Nysie Kłodzkiej jest wysoki stan wody, a w całym regionie Opola występują już podtopienia. - Chcę uspokoić mieszkańców Opola - to nie jest dramat - zapewniał jednak, dodając, że "mamy już pewne doświadczenia, mamy pewne przemyślenia" i mówienie o tym, że "Opole może mieć pewien problem" jest związane z "dmuchaniem na zimne".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24