- Sprawdzam GPS, czytam wskazówki i wiem, że następnych muszę szukać gdzieś na południu, "leżąc do góry brzuchem" - opowiada Adrian Szymański. O co chodzi? O współczesnych poszukiwaczy skarbów.
– Pamiętam, jak byłem mały i bawiłem się z braćmi w poszukiwanie skarbów. Kiedy dowiedziałem się, że we Wrocławiu pochowane są setki skrzynek, wiedziałem, że muszę je znaleźć – opowiada Tomek Zielonka, miłośnik geocachingu, czyli współczesnych wypraw po skarby.
Geocaching, czyli co?
- To tak naprawdę gra terenowa. Na całym świecie, w różnych miejscach, pochowane są skrzynki ze skarbami. To stare monety, breloczki, piłeczki golfowe, bo skarbem może być cokolwiek - tłumaczy Zielonka. - Chodzi o samą frajdę szukania.
Na całym świecie jest już 1,8 miliona skrabów - w Polsce około 19 tysięcy. Żeby zacząć szukać, wystarczy wejść na stronę geocachingu. Tam każdy poszukiwacz znajdzie mapę, a na niej zaznaczone miejsca, niedaleko których można znaleźć skrzynkę.
- I tu zaczyna się zabawa. Poza tym, że strona podpowiada okolicę, gdzie leży skarb, dostajemy też wskazówki i współrzędne geograficzne - mówi Zielonka.
Czasami odkrywcy dostają też zdjęcia, albo enigmatyczne stwierdzenia typu "po prawej stronie cmentarza, pomiędzy brzozą, a klonem".
- Gdy trafimy na proste zadanie i umiejętnie posłużymy się GPS-em, od razu znajdujemy skarb. Ale jeśli skrzynka jest "wieloetapowa", to znajdziemy jedynie wskazówki do następnego miejsca, które musimy odwiedzić - mówi poszukiwacz. - Są takie skarby, do których dotrze się dopiero po odnalezieniu 30 wskazówek.
Poniemieckie korytarze skarbów
Skarby są zazwyczaj chowane w ciekawych miejscach, takich jak bunkry, szczyty gór, malownicze parki, opuszczone budowle.
– Najczęściej wybieram się na poszukiwania skarbów w nocy. To większe wyzwanie i większa przygoda. Czasem też i adrenalina. Raz natrafiłem na stary bunkier gdzie na każdym kroku miałem wrażenie, że ktoś mnie obserwuje albo, że coś wyskoczy z ciemności. Znajdywałem skrzynki na wysokości 1570 m.n.p.m. - opowiada Adrian Szymański.
- Geocaching to świetna alternatywa dla spędzenia czasu, tu każdy znajdzie coś dla siebie - dodaje.
Według współczesnych poszukiwaczy skarbów, oprócz dobrej zabawy, geacaching daje też możliwość poznania naszego otoczenia.
- Fakt tworzenia się społeczności geosearcherskiej, ich spotkań i imprez na szeroką skalę, jest najlepszym dowodem na to, że dziecięce marzenia o odnajdywaniu skarbów można realizować - kwituje Zielonka.
Żeby szukać, trzeba schować
Istnieją skrzynki, w których na pierwszego znalazcę czeka wyjątkowy skarb, coś bardziej wartościowego. Są też specjalne skarby przenoszone są przez geosearcherów z jednej skrzynki do drugiej, po całym świecie. Każda skrzynka dodatkowo zaopatrzona jest w tzw. logbook, czyli księgę gości, do której możemy się wpisać i zanotować, jaki skarb zostawiamy, a jaki bierzemy.
- Zasada jest prosta - jeżeli chcemy coś wziąć ze skrzynki, musimy do niej dołożyć coś swojego - tłumaczy Adrian. - Możemy też stworzyć zupełnie nową skrzynkę i dodać ją do bazy - mówi.
Autor: Grzegorz Demczyszak,bieru/roody / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | Grzegorz Demczyszak