Polscy podchorążowie zaraz za czeskimi. Winter Survival 2013

- Wojskowi z Wrocławia pokonali m.in. drużyny z Niemiec, Austrii, Słowacji, Belgii i Holandii, po czterodniowej rywalizacji w górach Hruby Jesenik w Czechach - mówi ppłk dr inż. Tomasz Dukiewicz z Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu. - Zawody te odznaczają się dużym prestiżem na arenie międzynarodowej i stanowią kwintesencję technik wykorzystywanych przez żołnierzy w warunkach zimowych - dodaje.

Wybrane dyscypliny sprawdzały sprawność podchorążych.

- Zawodnicy musieli uratować spadochroniarza wiszącego na drzewie, przetoczyć ogromną oponę oraz skonstruować most linowy, by przeprawić się przez rzekę i przetransportować rannego. Wszędzie musieli przemieszczać się na nartach biegowych - relacjonuje ppłk Dukiewicz.

Niemałej odwagi i zręczności wymagało również zadanie o nazwie "pajęczyna". Żołnierze poruszali się po linach ułożonych poziomo w wielką sieć, umocowaną 30 metrów nad ziemią.

Zawodnicy wykonywali nie tylko zadania testujące ich sprawność fizyczną. Musieli też posiadać zdolność do koordynowania swoich działań w grupie, rozwiązywać zagadki taktyczne oraz test dotyczący podejmowania decyzji.

Polską reprezentację pokonała jedynie drużyna żołnierzy jednostek Sił Zbrojnych Republiki Czeskiej. Wrocławianie wygrali z ekipą komandosów z Belgii, zespołem specjalnych jednostek górskich z Niemiec i Austrii oraz słowackimi podchorążymi.

- Polacy wykazali się umiejętnościami radzenia sobie w ekstremalnych, zimowych warunkach, ale też dużą odpornością psychiczną. W survivalu dodatkowymi przeciwnikami okazują się własne słabości i pogoda - podsumowuje sierż. pchor. Jarosław Kowalski, uczestnik zawodów.

W zmaganiach wzięło udział 19 trzyosobowych drużyn z różnych krajów. Polskę reprezentowały dwie drużyny przygotowane przez Sekcję Szkoleń Wysokogórskich wrocławskiej uczelni. Organizatorem rywalizacji był Sztab Generalny Republiki Czech i Uniwersytet Obrony w Brnie.

Autor: iga/mz / Źródło: TVN 24 Wrocław