Centralne Biuro Śledcze Policji zatrzymało cztery osoby podejrzane o produkcję i handel podrabianymi zabytkami. W warsztacie mieli wytwarzać takie przedmioty, jak kielichy, sztylety, szkatuły, płaskorzeźby czy wyroby jubilerskie. Według biegłego, falsyfikaty są bardzo wysokiej jakości.
CBŚP prowadziło w tej sprawie działania od kilku miesięcy, ale nadzorujący ją Dolnośląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu dopiero we wtorek wydał zgodę na ujawnienie informacji ze śledztwa.
W kwietniu mieszkaniec Dolnego Śląska wpłacił 50 tys. zł jako zaliczkę na zakup zabytkowych naczyń, figurek i biżuterii. Całość miała go kosztować 270 tys. zł. Czterej mężczyźni, którzy ofertę przedstawiali w internecie, zapewniali, że są to autentyczne zabytkowe przedmioty.
Antyki z warsztatu
Do sfinalizowania transakcji jednak nie doszło, bo sprawą, w związku z podejrzeniem oszustwa, zainteresowało się CBŚP. Trzech z czterech podejrzanych zatrzymano pod koniec kwietnia w Jaworze z zaskoczenia - podczas kontroli drogowej. Mieli w samochodzie rzekome antyki.
- Ujawniliśmy między innymi biżuterię koloru srebrnego, złotego i brązu oraz znaczne ilości przedmiotów przypominających kamienie szlachetne, a także miecz i dwa sztylety, kielich koloru srebrnego z uchwytami wysadzanymi kamieniami, płaskorzeźbę z wizerunkiem dwóch aniołów i krzyża ze zdobieniami, szkatułę metalową sześciokątną z wieczkiem z wizerunkami świętych, szkatułkę w kształcie krzyża koloru srebrnego, a także blisko 160 sztuk wyrobów jubilerskich w kolorze złotym i srebrnym w postaci łańcuszków, zawieszek i kolczyków oraz dużą liczbę kamieni w odcieniach zieleni i czerwieni oraz koloru pomarańczowego - wymienia Paweł Żukiewicz z CBŚP.
Prokurator przedstawił podejrzanym zarzuty oszustwa dotyczącego mienia znacznej wartości. Mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani. Okazało się, że falsyfikaty wykonuje jeden z nich. W domu wynajętym przez 53-latka policja znalazła warsztat, a w nim kilkaset form odlewniczych z silikonu i wosku oraz mosiężnych wzorców pasujących do niektórych z zabezpieczonych "antyków".
"Wysoka jakość fałszerska"
Prokuratura już wiosną powołała biegłego, który zbadał rzekome dzieła sztuki. Ekspert stwierdził, że część przedmiotów na pewno została podrobiona. Kilka będzie jednak wymagało dodatkowych badań, które pozwolą określić klasę fałszerstw.
- Zabezpieczone falsyfikaty są bardzo wysokiej jakości fałszerskiej, niespotykanej dotychczas w Polsce - zaznacza Żurkiewicz.
W ostatnim tygodniu czerwca CBŚP zatrzymała w powiecie kłodzkim 62-letniego mężczyznę, który miał działać z pozostałą trójką. Został objęty dozorem policji.
Zatrzymani byli wcześniej notowani za oszustwa i inne przestępstwa przeciwko mieniu, a także za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu.
Grupa działała w Jaworze na Dolnym Śląsku:
Autor: ib/gp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: CBŚP