Dwóch mieszkańców Niechlowa, którzy podszywali się pod funkcjonariuszy, teraz odpowie przed sądem. - Tłumaczyli, że zatrzymywali kierowców do kontroli, bo chcieli ich zdyscyplinować - informuje legnicka prokuratura, która teraz skierowała do sądu akt oskarżenia. Żartownisiom grożą nawet 2 lata więzienia.
- Skierowaliśmy do sądu akt oskarżenia przeciwko mężczyznom, którzy w sierpniu zatrzymywali kierowców na drodze między Niechlowem i Klimontowem - wyjaśnia Lilianna Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Sprawę na policję zgłosił jeden z kierowców, który został upomniany podczas takiej "kontroli". Zadzwonił informując, że zatrzymali go nietrzeźwi mężczyźni. Na miejsce został skierowany prawdziwy patrol policji. Jak się okazało, dwóch pijanych meżczyzn zatrzymywało kierowców. Obok stał zaparkowany samochód z niebieskim kogutem.
- Dokładnie takim, jaki mają policjanci - precyzuje Łukasiewicz. - Mężczyźni przyznali się do winy, tłumacząc, że kierowcy w tym miejscu zbyt często przekraczają prędkość, a oni chcieli ich zdyscyplinować - dodaje.
Usłyszą dwa zarzuty
34-latek i jego 28-letni, oprócz zarzutu podszywania się pod funkcjonariuszy, usłyszą również zarzut prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu.
- Na zabezpieczonym, przez prawdziwych policjantów, monitoringu stacji benzynowej, gdzie mężczyźni chwilę wcześniej tankowali wyraźnie widać jak obaj prowadzą auto - zaznacza prokuratorka. - Badanie alkomatem wykazało u jednego ponad 2,5 promila alkoholu, u drugiego ponad jeden - dodaje.
Ostatecznie za podszywanie się pod funkcjonariuszy zatrzymanym mężczyznom grozi grzywna lub do roku pozbawienie wolności. Z kolei za jazdę na podwójnym gazie grozi im do 2 lat pozbawienia wolności.
Autor: gwoj/balu//kv / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | TVN24