Niewykończone przejścia podziemne, rozebrane schody, skute sufity, taśmy, folie i budowlańcy. Tak wygląda wyremontowany wrocławski Dworzec Główny. Trzy miesiące temu został udostępniony podróżnym. – Jesteśmy ciągle w trakcie odbiorów – tłumaczą kolejarze.
– Gdy znajdujemy usterkę, wykonawca jest zobowiązany do jej usunięcia w określonym terminie. Przy tak dużych inwestycjach są one nieuniknione. Nie zawsze wszystko uda się wykonać poprawnie – tłumaczy bałagan na wrocławskim dworcu Bartłomiej Sarna, rzecznik prasowy PKP S.A. we Wrocławiu. – Wszystko po to, by zagwarantować jak najwyższą jakość – przekonuje.
Wykonawca remontu musi m.in.: wymienić obudowę przy schodach ruchomych, poprawić wykończenia przy przejściach podziemnych, oraz dojścia do parkingu podziemnego. Na peronach leżą materiały budowlane.
Oddany nieskończony
– Jakość wykonania pewnych elementów dworca jest oceniana nie tylko podczas samych prac, ale również ostatecznie po ich zakończeniu. Wszystkie służby takie jak sanepid, straż pożarna czy nadzór budowlany zakończyły już swoje kontrole i wydały stosowne dokumenty – tłumaczy Sarna. – To nad czym pracuje wykonawca obecnie, to przysłowiowe dokręcanie ostatniej śrubki – zapewnia.
Dopiero w momencie kiedy wszystko będzie sprawne, PKP przejmie w pełni dworzec. Prace mogą potrwać jeszcze około miesiąca.
Puste sklepy i restauracje
Poza pracami, na dworcu rzucają się w oczy też puste przestrzenie. - Komercjalizacja w dalszym ciągu trwa, mamy podpisane niemal już wszystkie umowy z najemcami. Niebawem te miejsca zostaną zagospodarowane – zapewnia Sarna.
Autor: barr/bieru/dr/par / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Wrocław | B. Radziejewski