Rodzina Magdaleny Żuk prosi o pomoc Zbigniewa Ziobrę, by ten "nawiązał ponowny kontakt" ze swoim egipskim odpowiednikiem. Jak czytamy w oświadczeniu bliskich zmarłej w Egipcie Polki do tej pory tamtejsi śledczy nie przekazali zebranych w sprawie materiałów i nie przedstawili wyników sekcji zwłok 27-latki.
Na początku sierpnia Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze poinformowała o przedłużeniu śledztwa w sprawie śmierci Magdaleny Żuk. Jak informowali śledczy w sprawie przesłuchano ponad stu świadków, zabezpieczono dokumentację elektroniczną i medyczną oraz skierowano wniosek do organów ścigania Arabskiej Republiki Egiptu o wykonanie czynności w ramach międzynarodowej pomocy prawnej. - Wniosek był następnie uzupełniany stosownie do dokonywanych ustaleń - mówił Tomasz Czułowski z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. Jednak śledczy wciąż czekają na kluczową opinię.
Rodzina: nie znamy wyników egipskiej sekcji, nie dostaliśmy nagrań z monitoringu
Od śmierci kobiety minęły ponad trzy miesiące. "Jesteśmy zawiedzeni i zaniepokojeni faktem, że śledztwo stoi w miejscu z powodu postawy strony egipskiej. Pomimo wykonania w bardzo krótkim czasie przez nasze organy śledcze szeregu czynności procesowych i pozaprocesowych na terenie kraju, które zmierzają do rzetelnego wyjaśnienia sprawy śmierci Magdy Arabska Republika Egiptu de facto w ogóle nie współpracuje w tej sprawie z naszymi organami ścigania" - piszą w oświadczeniu bliscy zmarłej turystki.
I wyliczają to, czego ich zdaniem Egipcjanie nie zrobili. "Do dnia dzisiejszego nie znamy wyników sekcji zwłok Magdy przeprowadzonej na terenie Egiptu, w tym wyników badań toksykologicznych, które dla wyjaśnienia tej sprawy pozostają kluczowe". To nie koniec. Bo jak piszą bliscy: "strona egipska nie przekazała stronie polskiej (...) żadnych dokumentów istotnych z punktu widzenia toczącego się postępowania". Egipcjanie, jak twierdzi rodzina, nie przekazali też nagrań z zapisów monitoringu.
Apelują do Prokuratora Generalnego
"Z tej racji zwracamy się z uprzejmą prośbą o pomoc do Pana Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry o nawiązanie ponownego kontaktu z Prokuratorem Generalnym Egiptu i wyjaśnienie z jakich przyczyn nie przekazywane są w ogóle żadne materiały z Egiptu, w tym protokoły przesłuchań świadków oraz zabezpieczony monitoring" - apeluje rodzina.
Jak wynika z oświadczenia bliscy 27-latki są przekonani, że "jedynym celem służącym stronie egipskiej jest wykazanie, że Magda była chora psychicznie". Jednak, jak podkreślają, kobieta nie miała nigdy problemów natury psychicznej. Siostra i rodzice kobiety chcą, by rezydent biura podróży, który na miejscu zajmował się Magdaleną, został przesłuchany na terenie Polski.
Z tym, co się stało nie mogą się pogodzić
"Nie możemy pogodzić się z tym, że pomimo faktu, iż Magda przebywała w kurorcie nie można było udzielić jej tam właściwej pomocy medycznej i dopuszczono do tego, aby w niejasnych okolicznościach doznała ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a następnie nie udzielono jej specjalistycznej pomocy, tylko przewożono do szpitala odległego o wiele kilometrów" - kwituje rodzina Żuk.
Ziobro mówił o "intensywnych czynnościach śledczych"
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro podkreślał na konferencji prasowej 18 maja, że "polska prokuratura podjęła niestandardowe, nadzwyczajne działania", by wyjaśnić okoliczności śmierci Polki. - Jest to bodaj pierwszy przypadek w historii, kiedy polski prokurator i polski lekarz sądowy biorą udział w sekcji zwłok obywatela polskiego za granicą. Nie przypominam sobie takiego przypadku z przeszłości. To pokazuje nasze zaangażowanie - oznajmił Ziobro. - Trwają intensywne czynności śledczych. Przesłuchano kilkadziesiąt osób. Proszę zrozumieć, że istota śledztwa jest taka, że działania prowadzone są w sposób niejawny. Chodzi o dobro postępowania - wyjaśniał wówczas Ziobro.
Minister sprawiedliwości mówił też, że wstępny plan śledztwa "powstał zaraz po zdarzeniu".
Autor: tam,js / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: facebook.com/ arch. prywatne