Sąd w Strzelcach Opolskich zdecydował o odrzuceniu skargi kobiety, której przeszkadzał hałas na boisku szkolnym w Krapkowicach. Przyszkolny plac, na którym grały dzieci, za sprawą jednej z okolicznych mieszkanek, mógł być otwarty tylko w określonych godzinach. - Będziemy chcieli, by boisko działało do 20.30 - mówi dyrektorka podstawówki. Wyrok nie jest prawomocny.
- Sąd oddalił powództwo mieszkanki Krapkowic. Dla szkoły oznacza to, że nie będzie trzeba budować ekranów dźwiękochłonnych i wzmacniać ogrodzenia. Dyrektorka powiedziała, że będą chcieli, by boisko pracowało tak jak na etapie postępowania sądowego - relacjonowała decyzję sądu Marta Kupiec, reporterka TVN24. Tak samo czyli do godziny 20.30. Wyrok nie jest prawomocny.
Chciała, by boisko było zamykane
Tym samym rozstrzygnął się boiskowy spór, który od kilku lat toczył się między gminą Krapkowice, a jedną z jej mieszkanek. Sprawa dotyczyła boiska szkolnego przy szkole podstawowej nr 1 w opolskim mieście. Ciągnęła się od 2011 roku. To właśnie wtedy kobieta zaczęła skarżyć się na hałasujące dzieci, które jej zdaniem zachowują się w sposób nieprawidłowy i niesportowy.
Mieszkanka Krapkowic domagała się m.in. zbudowania ekranów akustycznych od strony, gdzie mieszka, wybudowania ogrodzenia, które uniemożliwiłoby korzystanie z boiska przez osoby trzecie i zamykania sportowego placu, gdy szkoła nie funkcjonuje.
Z kolei gmina oczekiwała, że boisko będzie mogło działać do późnych godzin wieczornych. Chciała też, by sąd odrzucił wniosek o ustawienie ekranów dźwiękochłonnych.
Szkoła zainstalowała monitoring, służby interweniują
- Zrobiliśmy bardzo wiele, by boisko mogło funkcjonować. Zainstalowaliśmy całodobowy monitoring z bezpośrednim połączeniem do ochrony, która może reagować, gdy zauważy coś niepokojącego i bezpośrednim połączeniem do straży miejskiej - mówi Krystyna Nowak, dyrektorka szkoły. I dodaje, że służby rzeczywiście interweniują. Od zainstalowania monitoringu interwencje były 3. - Trudno mi powiedzieć o co teraz chodzi - przyznała pedagog.
Hałas tylko do 16
Dlaczego kobiecie tak bardzo przeszkadza hałas? - To jest echo nie do opisania. Ja chcę tylko po pracy siedzieć w spokoju, a mnie się terroryzuje - mówiła w kwietniu ubiegłego roku reporterce "Blisko Ludzi" TTV.
W trakcie procesu sąd na wniosek kobiety postanowił, że do momentu rozwiązania sprawy i wydania wyroku boisko ma być zamknięte na kłódkę codziennie po godzinie 16. Dodatkowo miało być pilnowane przez woźnego.
Sąd wydłużył godziny dostępności boiska
Co miał robić pracownik szkoły? Jak tłumaczył w jego obowiązkach było m.in. wypraszanie dzieci, które, która próbowałaby wejść na boisko. W każdej chwili mógł też chwycić za słuchawkę i wezwać policję. Później jednak sąd zmienił decyzję i uznał, że dzieci mogą korzystać z placu do 20.30.
Sprawa została skierowana do mediacji. Burmistrz porozumiał się z kobietą, ale sąd nie zatwierdził porozumienia. - Boisko ma być dostępne i spełniać swoją rolę - tłumaczył latem ubiegłego roku sędzia Piotr Stanisławiszyn i zdecydował o rozpoczęciu procesu w tej sprawie.
Spór dotyczy boiska w Krapkowicach:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: tvn24