13 miesięcy w więzieniu ma spędzić mężczyzna, który zajmował się hodowlą psów i owiec. Sąd Okręgowy we Wrocławiu nie miał wątpliwości, że to, co robił, było znęcaniem się nad zwierzętami. Wyrok jest już prawomocny.
W lutym 2017 roku wolontariusze Oleśnickich Bid otrzymali zgłoszenie o złych warunkach przetrzymywania zwierząt na jednej z posesji w pobliżu Oleśnicy. Aktywiści mieli tylko sprawdzić, czy warunki są rzeczywiście tak złe, jak wynikało to z opisu. Jednak to, co zobaczyli na miejscu, przeszło ich najśmielsze oczekiwania. Sprawę wolontariusze nazwali "skandalem".
Prawie 50 psów, ponad 20 owiec
"Ogromna liczba psów stłoczona na małym terenie, stojąca woda, mieszanina psich odchodów, błota, gnijącego siana, fetor, prowizoryczne budy" - opisywały Oleśnickie Bidy na Facebooku. Przy ogrodzeniu znaleziono kilka martwych szczeniaków. Żywych psów było niemal 50. Do tego ponad 20 owiec i kot. OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W INTERNECIE >>> Wolontariusze mieli pewność, że mają do czynienia z pseudohodowlą. Wśród psów były między innymi maltańczyki, goldeny, berneńskie psy pasterskie i husky. A więc czworonogi, które dobrze się sprzedawały. Później okazało się, że właściciel pseudohodowli miał jeszcze dwa inne punkty, w których przetrzymywał zwierzęta. W jednym z nich już ich nie było. W drugim było kilkanaście, m.in. świnka wietnamska.
Pierwsza instancja: winny znęcania się nad zwierzętami
Radosław B., właściciel pseudohodowli, został oskarżony o znęcanie się nad zwierzętami. Mężczyzna do winy się nie przyznał. Odmówił też składania wyjaśnień. Z ustaleń prokuratorów prowadzących sprawę wynikało, że B. zlecał opiekę nad czworonogami innym osobom. Jednak te nie wywiązywały się ze swoich obowiązków.
W styczniu 2020 roku Sąd Rejonowy w Oleśnicy skazał B. - za znęcanie się nad zwierzętami poprzez trzymanie ich w niewłaściwych warunkach bytowania, niewykonywanie u nich zabiegów pielęgnacyjnych i nieudzielanie zwierzętom pomocy weterynaryjnej - na siedem miesięcy więzienia. Oskarżony miał też zapłacić nawiązkę, w wysokości siedmiu tysięcy złotych, na rzecz Oleśnickich Bid. Sąd wymierzył mu wówczas także sześcioletni zakaz posiadania zwierząt.
Po apelacji sąd podwyższa karę
Wyrok nie był prawomocny, a z rozstrzygnięciem nie zgadzał się obrońca oskarżonego i prokurator. 7 grudnia w sprawie Radosława B., przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu, zapadł prawomocny wyrok. Sąd podwyższył wymiar kary do roku i miesiąca pozbawienia wolności. Zdecydował też, że mężczyzna przez siedem lat nie będzie mógł prowadzić hodowli zwierząt. Jak czytamy w informacji od biura prasowego Sądu Okręgowego we Wrocławiu, "w pozostałej części zaskarżony wyrok został utrzymany w mocy".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Oleśnickie Bidy