O znęcanie się nad zwierzętami prokuratorzy oskarżyli właściciela pseudohodowli z Dolnego Śląska. Mężczyzna przetrzymywał zwierzęta w niewłaściwych warunkach. Do winy się nie przyznaje. Grozi mu do dwóch lat więzienia.
W lutym ubiegłego roku wolontariusze Oleśnickich Bid otrzymali zgłoszenie o złych warunkach przetrzymywania zwierząt na jednej z posesji w pobliżu Oleśnicy. Aktywiści mieli tylko sprawdzić, czy warunki są rzeczywiście tak złe, jak wynikało to z opisu. To co zobaczyli na miejscu przeszło ich najśmielsze oczekiwania.
"Mieszanina psich odchodów, błota, gnijącego siana"
"Ogromna liczba psów stłoczona na małym terenie, stojąca woda, mieszanina psich odchodów, błota, gnijącego siana, fetor, prowizoryczne budy" - opisywały Oleśnickie Bidy na Facebooku. To nie koniec zwierzęcego dramatu. Przy ogrodzeniu znaleziono kilka martwych szczeniaków. Żywych zwierząt było niemal 50. Do tego około 20 owiec i kot. Wystarczyło spojrzenie na czworonogi, by wolontariusze mieli pewność: to pseudohodowla.
Wśród psów były między innymi maltańczyki, goldeny, berneńskie psy pasterskie i husky. Zwierzęta, które dobrze się sprzedawały. Później okazało się, że właściciel pseudohodowli miał jeszcze dwa inne punkty w których przetrzymywał zwierzęta. W jednym z nich czworonogów już nie było. W drugim było ich kilkanaście m.in. świnka wietnamska.
Nie przyznaje się do winy
Właściciela pseudohodowli, Radosława B., oskarżono o znęcanie się nad zwierzętami. - Oskarżony odmówił składania wyjaśnień. Nie przyznał się do winy. Nie udało nam się ustalić od kiedy i jak długo przetrzymywał zwierzęta w takich warunkach, w jakiej liczbie - mówi Arleta Pawłowska z Prokuratury Rejonowej w Oleśnicy. Śledczy nie mają wątpliwości: zwierzęta nie powinny przebywać w takich warunkach. Niektóre ze zwierząt, z głodu, zagryzały się i zjadały wzajemnie. Choć, jak podkreśla prokurator, nie wszystkie były w złym stanie.
B., jak ustalili śledczy, zlecał opiekę nad czworonogami innym osobom. Jednak te nie wywiązywały się ze swoich obowiązków.
Mężczyźnie grozi do dwóch lat więzienia. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił już do sądu.
Śledztwo w sprawie pseudohodowli Radosława B. prowadziła Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Oleśnickie Bidy