Pracownica ochrony w ZUS nazywała uchodźców z Ukrainy "brudasami". Poniosła konsekwencje służbowe

MEDYKA
Do zdarzenia doszło koło Oleśnicy (woj. dolnośląskie)
Źródło: Google Earth
Prokuratura w Oleśnicy (Dolnośląskie) bada sprawę szkalowania w internecie uchodźców z Ukrainy przez jedną z mieszkanek miasta. "Pewnie, niech tu walą drzwiami i oknami, niech pobierają socjale tu brudasy!" - komentowała na Facebooku. Okazało się, że pracowała w siedzibie jednego z oddziałów ZUS we Wrocławiu, w firmie ochroniarskiej strzegącej budynku. Została od tych obowiązków przez swego pracodawcę odsunięta. Sama tłumaczy się, że terminu "brudasy" użyła "w przypływie emocji".

Aktywność kobiety w sieci ujawnił Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych (OMZRiK). W rozmowie z tvn24.pl prezes fundacji Konrad Dulkowski opowiada, że zaczęło się od jednego wpisu w mediach społecznościowych, w którym uchodźcy z Ukrainy zostali nazwani "brudasami", którzy "walą drzwiami i oknami", by pobierać w Polsce "socjale". Potem podobnych opinii tej samej autorki było więcej.

Wszczęte postępowanie

- Kiedy ujawniliśmy rasistowskie wpisy Łucji Sz. w mediach społecznościowych, dzwoniła do nas, wygrażając nam straszliwie, śmiejąc się, że nic jej nie zrobimy. W wiadomościach prywatnych do nas, jak i do innych osób, wypisywała różne obrzydliwości - mówi Dulkowski. I podaje przykłady: "Je**ć brudasów, niech zap*******ją w fabrykach, a nie tu pobierają socjale"; "Straszycie kogoś prokuraturą, bo się wypowiedział na temat ukraińskiej hołoty, która mordowała Polaków. Do gazu tych morderców"; "Świń w rzeźni mi bardziej szkoda".

Te i inne udokumentowane wpisy w serwisach społecznościowych oraz wiadomości tekstowe znalazły się w zawiadomieniu, które na początku marca OMZRiK skierował do oleśnickiej prokuratury.

W połowie marca wszczęte zostało postępowanie w kierunku art. 257 Kodeksu karnego.

Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Art. 257 Kodeksu karnego

Jak zapewnia prezes Dulkowski, "niezależnie od tego, czy postawią jej zarzuty, czy umorzą sprawę, będziemy reagować w odpowiedni sposób".

Uchodźcy na przejściu granicznym w Medyce
Uchodźcy na przejściu granicznym w Medyce
Źródło: Jeff J Mitchell/Getty Images

Tłumaczenia kobiety

Do kobiety dotarł lokalny portal MojaOlesnica.pl. Łucja Sz. przekonywała, że pracuje w jednym z urzędów i stąd wie, jakie pieniądze otrzymują Ukraińcy. Zarzuty pod swoim adresem uznała za "strasznie naciągane". - Nie napisałam, że Ukraińcy zabiorą mi "socjal", bo ja uczciwie pracuję. To był jeden z kilku moich komentarzy. Pisałam, dlaczego mam takie zdanie na ich temat, że oni mordowali Polaków - mówiła dziennikarzom portalu.

Oświadczyła, że słowa "brudasy" użyła "w przypływie emocji".

OGLĄDAJ TELEWIZJĘ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Komentarz ZUS

Dziennikarze z Oleśnicy ustalili, że kobieta pracuje w budynku jednego z wrocławskich oddziałów Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Nie była zatrudniona przez ZUS, lecz w firmie ochroniarskiej świadczącej usługi dla Zakładu. O sprawę zapytaliśmy kierownictwo ZUS. "Nikt z naszych klientów ani pracowników nie zgłaszał niewłaściwego zachowania pracownicy firmy ochroniarskiej w stosunku do uchodźców" - przekazała w przesłanym nam oświadczeniu Iwona Kowalska-Matis, rzeczniczka prasowa dolnośląskiego ZUS-u.

Podkreśliła, że Zakład "na wiele sposobów" wspiera osoby, które od początku wojny w Ukrainie opuściły swój kraj i przybyły do Polski. "Biorąc pod uwagę zaangażowanie naszych pracowników, chęć niesienia pomocy i wsparcie, jakie na co dzień okazują uchodźcom - uznajemy za całkowicie niewłaściwe wypowiedzi obrażające osoby, które musiały uciekać do Polski przed wojną. Dlatego wystąpiliśmy do firmy ochroniarskiej z żądaniem odsunięcia tej pracownicy od pełnienia służby w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych" - dodała rzeczniczka. Tak też - według przekazanej przez nią naszemu portalowi informacji - się stało.

Czytaj także: