Samochód na dachu, obok kierowca. Miał niemal cztery promile w organizmie

Stracił panowanie nad autem i dachował. Czekał na policję, odpoczywając w rowie
Do zdarzenia doszło w gminie Oława na Dolnym Śląsku
Źródło: Google Earth

Samochód leżący na dachu i kierowca siedzący w rowie - taki widok zastali policjanci, gdy zjawili się na miejscu zdarzenia drogowego na Dolnym Śląsku. Okazało się, że mężczyzna miał nie tylko dużo szczęścia, ale też blisko cztery promile alkoholu w organizmie.

Dyżurny oławskiej jednostki policji otrzymał zgłoszenie o samochodzie osobowym, który wypadł z drogi pomiędzy Niwnikiem a Siecieborowicami. Po przyjeździe policjantów na miejsce okazało się, że kierowca forda jechał za szybko, stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do rowu. Pojazd obrócił się na na dach.

- Podczas dalszych czynności okazało się, że mieszkaniec powiatu strzelińskiego wsiadł za kierownicę samochodu, mając blisko cztery promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna po zdarzeniu czekał na patrol policji, odpoczywając jak gdyby nigdy nic przy samochodzie - relacjonuje oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Oławie asp. szt. Wioletta Polerowicz.

Samochód na dachu, obok kierowca. Mężczyzna miał niemal cztery promile
Samochód na dachu, obok kierowca. Mężczyzna miał niemal cztery promile
Źródło: KPP Oława

Kierowcy grozi szereg konsekwencji

Funkcjonariusze zatrzymali kierowcy prawo jazdy, a samochód zabezpieczyli na parkingu strzeżonym.

Jak podkreśla rzeczniczka, 41-letni kierowca za swoje zachowanie odpowie teraz przed sądem. Grozi mu kara do dwóch lat więzienia, zakaz prowadzenia pojazdów oraz świadczenie pieniężne.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: