Do tragicznego zdarzenia doszło w Nysie na Opolszczyźnie. Jedna z uczestniczek wieczoru panieńskiego, w trakcie przejazdu kolejką, wypadła z pierwszego wagonika i została najechana kołami drugiego. 36-latki nie udało się uratować, zmarła w szpitalu.
16 lipca grupa ośmiu kobiet świętowała wieczór panieński jednej z nich. Panie miały jechać wynajętą wcześniej imitacją kolejki (ciągnik plus dwa wagoniki) ze Skorochowa do Nysy.
Między godziną 21 a 22 kolejka dojechała do ulicy Krzywoustego w Nysie. Tam doszło do tragedii. 36-letnia mieszkanka Nysy wypadła z wagonika.
36-latka nie żyje
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że jedna z uczestniczek imprezy, najprawdopodobniej na skutek swojego nieostrożnego zachowania, wypadła z jednej przyczepy i została najechana kołami drugiej. Jadący kolejką, widząc, co się wydarzyło, dawali znaki kierującemu, by się zatrzymał. Przystąpiono do udzielenia pomocy, wezwano pogotowie. Kobieta zmarła w szpitalu - mówi Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Na miejscu zdarzenia pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza. - Kierujący kolejką był trzeźwy. Pobrano od niego krew do badań na zawartość narkotyków - mówi Magdalena Skrętkowicz, rzeczniczka nyskiej policji.
Wszyscy uczestnicy zostaną przesłuchani w charakterze świadków.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Joanna Kania, Nowiny Nyskie