Policjanci z Polkowic (Dolny Śląsk) zatrzymali kompletnie pijanego kierowcę TIR-a. - 35-latek miał problem z utrzymaniem równowagi, ale twierdził, że jedzie po drób – mówią policjanci. Był nie tylko pijany, nie miał też odpowiedniego prawa jazdy.
- Do zatrzymania doszło w niedzielę przed godz. 20. Inny kierowca poinformował nas o dziwnie zachowującym się samochodzie ciężarowym - mówi nadkom. Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej policji. - Funkcjonariusze patrolujący krajową "3", zobaczyli zbliżający się do nich samochód ciężarowy. Sposób jazdy wskazywał, że kierujący nie w pełni panuje nad pojazdem - dodaje.
Nie ustał
Policjanci poprosili kierowcę, by wysiadł. - Mężczyzna nie potrafił utrzymać równowagi - opowiada Zaporowski.
Gdy prowadzący tira dmuchnął "w balonik", urządzenie wykazało u niego blisko 3,5 promila alkoholu w organizmie.
Bez uprawnień
- Okazało się, że 35-latek nie posiada również uprawnień do kierowania samochodami ciężarowymi – mówi Zaporowski. - Oświadczył policjantom, że jedzie do Nowej Soli po kolejną partię drobiu do uboju - dodaje.
Funkcjonariusze zatrzymali prawo jazdy pijanego kierowcy. Za jazdę ciężarówką pod wpływem alkoholu i bez stosownego prawa jazdy odpowie przed sądem.
Kierowca został zatrzymany koło Polkowic
Autor: dr / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24