- Jeśli ktoś prosi o pomoc to należy mu podać rękę - mówi nastolatek z Nysy, który latem ubiegłego roku wraz z kolegami pomógł bezdomnemu. Chłopcy dostali podziękowania od burmistrza. Historia ma happy end, bo bezdomny mężczyzna wrócił do normalnego życia. Zdaniem niektórych niewykluczone, że stało się tak dzięki gestowi nastolatków.
W grudniu strażnicy miejscy opublikowali nagranie na którym widać jak trójka młodych chłopców podchodzi do śpiącego na ławce mężczyzny. Okrywają go kołdrą. Mężczyzna się przebudza i poprawia nakrycie, a nastolatkowie odchodzą w swoją stronę. Czytaj więcej na ten temat
W poniedziałek Szymon, Wojtek i Marcin spotkali się z władzami Nysy. Burmistrz chciał podziękować chłopcom, którzy w wakacyjną noc pomogli bezdomnemu. - To wielki gest. Chylę przed wami czoła. Świat potrzebuje takich gestów - mówił do nastolatków Kordian Kolbiarz, burmistrz Nysy.
"Ważne, by normalność w nich pozostała"
Każdy z chłopców oprócz podziękowań otrzymał prezent w postaci smartwatch'a. - Wiele osób pomaga anonimowo i bezinteresownie. I tak było w tym przypadku, ale w zauważeniu gestu tych młodych ludzi pomógł miejski monitoring - przyznaje Marek Rymarz, zastępca burmistrza Nysy.
Chłopcy przy odbieraniu nagrody podkreślali, że nie czują się bohaterami. Ich skromność nie umknęła władzom miasta.
- Ważne, by ta normalność w nich pozostała. I żeby mieli świadomość, że dobro wraca - mówi Rymarz.
"Warto było to zrobić"
Z 17-letnim Szymonem udało się porozmawiać reporterce "Dzień Dobry TVN". Nastolatek opowiadał o tym jak wyglądało spotkanie z bezdomnym. Mężczyzna poprosił chłopców o przyniesienie koca. Choć noc wydawała się ciepła było mu zimno, trząsł się. Szymon wraz z kolegami ruszyli w poszukiwaniu nakrycia. Szukali wszędzie. Gdy tracili nadzieję zobaczyli, że ktoś właśnie wyrzucał meble. Na tapczanie leżała kołdra i poduszka. Były czyste.
- Zanieśliśmy kołdrę temu panu. Otuliliśmy go. Bardzo nam podziękował. Uśmiechnął się i poszedł spać. Jestem święcie przekonany, że warto było to zrobić. Jeśli ktoś prosi o pomoc to należy mu podać rękę - mówił Szymon. Jednak podkreślał: to była typowo ludzka reakcja na potrzeby drugiego człowieka, nic nadzwyczajnego.
Wiadomo, że mężczyzna któremu w wakacyjną noc pomogli chłopcy nie jest już bezdomny. - Historia zakończyła się happy endem. Być może przyczyniły się do tego działania chłopców, może ich dobroć była dla niego impulsem do zmiany - uważa Rymarz.
Autor: tam/i / Źródło: TVN24 Wrocław, nto.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska w Nysie, Urząd Miejski w Nysie