44-latek jechał wraz ze swoim 2-letnim dzieckiem opolskim odcinkiem autostrady A4. W pewnym momencie do jego samochodu ktoś zaczął strzelać. Okazało się, że to obywatel Niemiec, który zdenerwował się sposobem jazdy mężczyzny. - Zajeżdżał mi drogę - tłumaczył swoje zachowanie strzelec. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło 31 lipca, ale policjanci dopiero teraz o nim informują. - Na opolskim odcinku autostrady A4 do jadącego w kierunku Wrocławia bmw zaczął strzelać jadący obok kierowca mercedesa - informuje kom. Hubert Adamek z KWP w Opolu. I dodaje, że strzały zostały oddane z pistoletu pneumatycznego.
Strzelał, bo kierowca zajeżdżał mu drogę
Bmw prowadził 44-latek z województwa łódzkiego. Podróżowało z nim jego 2-letnie dziecko. O niecodziennym ataku na drodze mężczyzna powiadomił policjantów. Ci zatrzymali 32-letniego Niemca.
- Tłumaczył, że strzelał do samochodu, bo wcześniej jego kierowca miał zajeżdżać mu drogę - relacjonuje Adamek.
Niemcowi grozi do 5 lat więzienia
Jak mówią policjanci na szczęście ani ojcu, ani dziecku nic się nie stało.
- Jedyna strata to rozbita w aucie boczna tylna szyba. Była warta 500 złotych - relacjonuje Adamek. Kierowca mercedesa został zatrzymany. Usłyszał zarzuty związane z bezpośrednim narażeniem na utratę życia osób podróżujących bmw i zniszczenia mienia. Może mu grozić do 5 lat więzienia.
ZOBACZ MATERIAŁ FAKTÓW O AGRESJI NA POLSKICH DROGACH.
Kierowca mercedesa strzelał do przejeżdżającego bmw na opolskim odcinku A4:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Opolska policja