50 mandatów dla kierowców przejeżdżających przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. To bilans dwóch godzin pracy policjantów z Lubina. Funkcjonariusze nagrywają brawurowe zachowania na krajowej "3" przebiegającej przez to dolnośląskie miasto.
- Postanowiliśmy zaangażować policjanta z kamerą cyfrową, który filmuje skrzyżowanie od strony świateł. Kilkadziesiąt metrów za światłami stoi patrol policji drogowej. Ci funkcjonariusze oczekują na hasło od policjanta nagrywającego wykroczenia. Ich rolą jest zatrzymanie kierowcy i rozliczenie go z zachowania – mówi Jan Pociecha z lubińskiej policji. - Są takie przypadki, że kierowcy nie wierzą, wiec odtwarzamy im film i wtedy wszystko jest jasne – dodaje.
"To pomyłka"
Jak twierdzą policjanci, kierowcy często starają się ich przekonać, że jechali na zielonym świetle. Że ci się pomylili. Jednak po obejrzeniu nagrania, zmieniają taktykę.
- Próbują się tłumaczyć, mówią "myślałem, że zdążę" – opowiada Tomasz Kanik, reporter TVN24, który przygląda się pracy lubińskiej drogówki. - Takie tłumaczenie jednak na policjantów nie działa. Kierowcy, którzy złamali przepisy, dostają mandat – wyjaśnia.
Duży łamie częściej
Według statystyk lubińskich policjantów, na czerwonym świetle przejeżdżają głównie kierowcy TIR-ów. Gdy drogówka zaczyna swą akcję, kierowcy informują się o niej przez radio. Po godzinie lub dwóch, prowadzący TIR-y wiedzą więc, ze policja nagrywa to, co się dzieje na skrzyżowaniu.
Dlatego policjanci zapowiadają, że akcję będą powtarzać cyklicznie.
Zobacz jak kierowcy jeżdżą na czerwonym
Akcja policji prowadzona jest w Lubinie
Autor: dr / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24