Cegła po cegle trwa rozbiórka zniszczonej wybuchem gazu kamienicy w Mirsku (woj. dolnośląskie). Dach i pierwsze piętro są już rozebrane. Trwają dalsze prace. - Pozostałości wszystkich pięter, które spadły na parter, będziemy usuwać w poniedziałek - zapowiada burmistrz miejscowości.
Wybuch gazu w konstrukcji kamienicy przy ul. Mickiewicza 1 wyrządził tak duże szkody, że budynek nadawał się tylko do rozbiórki. Ta trwa od piątku. Najpierw ściany przylegające do sąsiednich domów zostały zabezpieczone. Następnie przystąpiono do rozbierania budynku. Prace idą wolniej niż się spodziewano. Wszystko dlatego, że na miejscu wciąż pracują śledczy, którzy ustalają przyczyny katastrofy budowlanej.
Z parteru muszą sprzątnąć pozostałości dwóch innych pięter
- Rozbiórka ciągle trwa. Jest to uzależnione od pracy prokuratora i my musimy dostosować się do tego tempa. Dach i pierwsze piętro mamy rozebrane. Jesteśmy na parterze i pozostałości wszystkich pięter, które tam spadły będziemy usuwać - powiedział Andrzej Jasiński, burmistrz Mirska. I dodaje: prawdopodobnie do wtorku cały gruz zostanie usunięty. Samorząd ma nadzieję, że kamienicę uda się odbudować do końca 2018 roku.
W wyniku wybuchu dziewięć osób zostało rannych. Jednak ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Większość z poszkodowanych opuściła już szpitale. Gmina zapewnia, że ma dla nich gotowe zastępcze lokale mieszkalne. Do swoich domów nie mogą na razie wrócić lokatorzy dwóch sąsiednich kamienic. Muszą czekać na zakończenie prac rozbiórkowych.
Śledztwo w sprawie tego co stało się w kamienicy, prowadzi Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze.
Do zdarzenia doszło w Mirsku:
Autor: tam/mś / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | M. Walczak