"Autobus na przejeździe trzy sekundy przed pociągiem". Dróżniczka z zarzutami

Dróżniczka nie opuściła rogatek
Dróżniczka nie opuściła rogatek, usłyszała zarzuty
Źródło: Google Earth

Zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych i doprowadzenia do bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym usłyszała dróżniczka z Lubina (dolnośląskie). Kobieta - zdaniem śledczych - nie opuściła rogatek przed przejeżdżającym pociągiem. - O mały włos nie doszło do zderzenia z autobusem - mówi policja.

Informację o zdarzeniu na przejeździe kolejowym na ulicy Marii Skłodowskiej-Curie w Lubinie policjanci odebrali od pasażera autobusu komunikacji miejskiej.

- Przez nieopuszczone rogatki na przejeździe, o mały włos nie doszło tam do zderzenia się autobusu z pociągiem. Autobus przejechał przez przejazd zaledwie trzy sekundy przed tym, jak wjechał na niego skład kolejowy - przekazuje Sylwia Serafin z policji w Lubinie.

Zarzuty dla dróżniczki

Mundurowi pojechali na miejsce i zatrzymali dróżniczkę, która obsługiwała przejazd. Kobieta była trzeźwa.

Sprawa zachowania dróżniczki trafiła do prokuratury. Tam kobieta usłyszała zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych i doprowadzenia do bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.

- Prokurator zastosował wobec podejrzanej środek zapobiegawczy w postaci zawieszenia wykonywania zawodu dróżnika oraz dozór policji - informuje Serafin.

Do zdarzenia doszło na przejeździe kolejowym w Lubinie:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: tam/ks / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: