Nawet 10 lat za kratami może spędzić mężczyzna, który jest podejrzany o włamania do aut i ich kradzieże. Został zatrzymany przez policjantów z Lubina (woj. dolnośląskie).
- Policjanci zauważyli poszukiwanego mężczyznę, który siedział w zaparkowanym samochodzie. Na widok funkcjonariuszy uruchomił silnik i zaczął uciekać - informuje asp. sztab. Sylwia Serafin z policji w Lubaniu.
Uciekał, później nie chciał wyjść z samochodu
Mundurowi ruszyli w pościg za poszukiwanym. Ten nie zamierzał się jednak łatwo poddać. W trakcie ucieczki przekraczał prędkość i łamał przepisy. Tym samym - jak wskazuje policjantka - stwarzał zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu.
W końcu kierowca został zatrzymany na jednej z leśnych dróg. - Usłyszał polecenie opuszczenia pojazdu, ale się do nich nie zastosował. Funkcjonariusze, by go obezwładnić musieli użyć siły i środków przymusu - relacjonuje Serafin.
Miał wiele na sumieniu
Policjantka dodaje, że niepokorny kierowca "miał wiele na sumieniu". 42-latek był poszukiwany od grudnia 2018 roku. Mężczyzna jest podejrzany o kradzieże z włamaniem. Jego łupem miały paść mercedes, audi, bmw i motocykl.
Kradzieży - według ustaleń śledczych - 42-latek dopuszczał się na terenie Austrii, Czech i Niemiec. Wartość skradzionych pojazdów oszacowano na ponad milion złotych. Wspólnika mężczyzny policjanci zatrzymali jeszcze na początku grudnia.
Podejrzany został tymczasowo aresztowany. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło na terenie gminy Lubin:
Autor: tam/gp / Źródło: Policja Lubin
Źródło zdjęcia głównego: Policja Lubin