Podczas pogrzebu znaleźli pocisk do katiuszy

Zgłoszenie o znalezieniu przedmiotu wybuchowego na lubańskim cmentarzu wpłynęło w środę po godzinie 13. Z przekazywanych informacji wynikało, że pocisk znaleziono w trakcie pogrzebu. Na miejsce pojechał Patrol Saperski z 23. Pułku Artylerii w Bolesławcu. W tym czasie policja odgrodziła teren i ewakuowała wszystkich odwiedzających groby oraz pracowników cmentarza.

- W hałdzie ziemi leżącej obok grobu, podczas zasypywania, odsłonięty został przedmiot przypominający dość duży pocisk artyleryjski, o długości ponad 60 centymetrów. Znaleziony pocisk był oblepiony gliną, silnie skorodowany. Po naszym rozpoznaniu udało się ustalić, że możemy go stamtąd bezpiecznie podjąć, bez przeprowadzenia większej ewakuacji i bez wprowadzania strefy niebezpiecznej - mówi st. chor. sztab. Radosław Mazur, dowódca patrolu saperskiego z 23. Pułku Artylerii w Bolesławcu.

OGLĄDAJ TELEWIZJĘ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Jak przekazał Mazur, według rozpoznania znaleziony przedmiot to radziecki pocisk rakietowy kalibru 132mm, typu M13, do radzieckiej wyrzutni rakietowej - tzw. katiuszy.

- Pocisk był uszkodzony, nie zawierał części materiału wybuchowego i mogliśmy go bezpiecznie podjąć do pojemnika przeciwwybuchowego na pojeździe, a następnie przetransportować na poligon w celu jego zniszczenia - dodał dowódca patrolu.

Działania saperów polegały również na przeszukaniu przyległego terenu za pomocą wykrywaczy min.

Po odkryciu niewybuchu przerwano trwający pogrzeb oraz wstrzymano kolejny pochówek odbywający się w tym czasie kilkadziesiąt metrów dalej.

Piotr Browarczyk z Zakładu Gospodarki i Usług Komunalnych w Lubaniu powiedział, że w momencie, kiedy saperzy i policja przekazali wiadomość o zakończeniu akcji na miejscu, bramy cmentarza zostały ponownie otwarte. Firmy pogrzebowe dokończyły ceremonie pogrzebowe, a osoby, które chciały odwiedzić groby swoich bliskich, mogły z powrotem wejść na teren cmentarza.