Matka zaatakowała 11-letnią córkę. Przed kolejnym ciosem powstrzymali ją synowie

Do zdarzenia doszło - 10 stycznia - na terenie jednej z miejscowości powiatu lubańskiego. - 40-letnia Edyta Ł. przy użyciu noża zaatakowała swoją 11-letnią córkę. Do ataku doszło w momencie, gdy dziecko spało - informuje Tomasz Czułowski z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. I dodaje, że kobieta zdołała zadać dziecku jeden cios nożem.

Córkę próbowała zranić jeszcze raz, ale rozbudzona dziewczynka zdołała zrobić unik. To właśnie wtedy, jak mówi prokurator, kobieta została powstrzymana i obezwładniona przez swoich dwóch synów: 17- i 18-latka. To synowie zabrali kobiecie nóż. - Dzięki temu nie zrealizowała swojego zamiaru. Zamiaru zabójstwa - podkreśla Czułowski.

A policja dodaje: kobieta przy użyciu drugiego noża próbowała odebrać sobie życie.

Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Okazało się, że rana 11-latki nie zagraża jej życiu. Dziewczynka została opatrzona przez medyków. Pomocy lekarskiej potrzebowała także jej matka. - Kobieta usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa i spowodowania lekkich obrażeń ciała u swojej małoletniej córki. Ł. przyznała się i złożyła wyjaśnienia - relacjonuje prokurator. Jednak treści zeznań - na tym etapie - śledczy zdradzać nie chcą.

Prokurator prowadzący sprawę wnioskował do sądu o zastosowanie wobec 40-latki środka zapobiegawczego w postaci trzymiesięcznego aresztu. Jak przekazuje Czułowski taka decyzja zapadła między innymi dlatego, że to co zrobiła Ł. zagrożone jest surową karą. Śledczy obawiali się także, że pozostanie kobiety na wolności może wiązać się z próbą popełnienia podobnego czynu. Sąd do wniosku się przychylił. To oznacza, że Edyta Ł. najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.

Grozi jej nawet dożywocie.

Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Lubaniu:

Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław