60 minut zajął demontaż legnickiego pomnika Wdzięczności dla Armii Radzieckiej. Pracom przyglądało się kilkudziesięciu mieszkańców. Niektórzy z likwidacji monumentu nie byli zadowoleni. Inni wręcz przeciwnie. A przedstawiciel miasta przyznaje: musieliśmy to zrobić, takie jest obowiązujące prawo.
Pomnik przedstawiający żołnierza radzieckiego ściskającego dłoń żołnierza polskiego oraz towarzyszącą im małą dziewczynkę stanął w centrum Legnicy 11 lutego 1951 roku. Już wtedy miasto to było nazywane "Małą Moskwą", bo tu mieściło się dowództwo Północnej Grupy Wojsk Radzieckich. A rejon Legnicy był największym skupiskiem tych wojsk w Polsce.
Pomnik zniknął 24 marca 2018 roku. Po ponad 67 latach.
- To jest pamiątka legnicka, która od dawna nie ma już nic wspólnego z polityką. Ja się do tego pomnika przyzwyczaiłem - powiedział jeden z mieszkańców, który przyglądał się demontażowi monumentu Wdzięczności dla Armii Radzieckiej. Inny, którzy trzymał transparent: "Zamiast sowieckiego tutaj pomnik Henryka Pobożnego", stwierdził, że w końcu stało się to, co powinno nastąpić już wcześniej.
Pomnik zniknął, figury zostaną
Demontaż to efekt obowiązującego w Polsce prawa. Zgodnie z tak zwaną ustawą dekomunizacyjną "obligatoryjnie powinny ulec usunięciu" między innymi "pomniki poświęcone Armii Czerwonej i wliczamy tutaj tzw. pomniki wdzięczności, braterstwa, partyzantów sowieckich".
- Wszystkie pomniki, które były obarczone cechą ideologiczną znikają z pejzażu polskich miast. Podobnie jest z pomnikiem legnickim. Chcemy jednak, by figury tego obiektu pozostały w mieście - deklaruje Arkadiusz Rodak, rzecznik prezydenta Legnicy. Dla żołnierzy zdjętych z cokołu ma powstać specjalne lapidarium.
- Zgodnie z zaleceniami wojewody dolnośląskiego figury mogą służyć celom naukowym, badawczym, edukacyjnym czy artystycznym - przypomniał Rodak. Jednocześnie zaznaczył, że nie wiadomo, kiedy takie lapidarium miałoby powstać. Na razie pomnik przypominający o przyjaźni polsko-radzieckiej został złożony w jednym z magazynów.
"Był polem do konfliktu"
Przedstawiciel miasta przypomniał, że przez wiele lat monument miał wielu zwolenników, ale równie wielu przeciwników. - Był polem do konfliktu - zauważył Rodak. W 2014 roku zbierano podpisy mieszkańców, by pomnik przenieść z centrum w mniej reprezentacyjne miejsce. W ten sposób chciano pokazać solidarność z Ukrainą i sprzeciw wobec polityki rosyjskiej na wschodzie Ukrainy. Czytaj więcej na ten temat
Przez kilkadziesiąt lat pomnik stał na Placu Słowiańskim w Legnicy:
Autor: tam/r / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | A. Stefańczyk