Mało płochliwa ta łania - przyznają leśnicy. Dzikie zwierzęta nie dają podchodzić do siebie na odległość kilku metrów. Ona tak. Inna sprawa, że daniele naturalnie nie występują w Górach Swoich. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że uciekła z hodowli.
"U danieli najczęściej występującym wariantem szaty jest rudobrązowe ubarwienie grzbietu z charakterystycznymi białymi plamkami. Innymi wariantami szaty są formy: melanistyczna (ciemnoszara) i leucystyczna (prawie biała). Taki oto biały osobnik gości w naszych Górach Sowich!" - napisało na swoim facebookowym profilu Nadleśnictwo Świdnica.
Do informacji dołączony został film, na którym łania została uwieczniona. Nagrana została z odległości kilkunastu metrów. Widać, jak skubie sobie trawkę przy drodze, po czym wbiega na skarpę, skąd przypatruje się samochodowi, z którego jest nagrywana. Zachowuje się spokojnie. Dopiero kiedy auto podjeżdża na odległość kilku metrów, zwierzę się płoszy i ucieka do lasu.
Łania na wolności
- Ja sama dzisiaj miałam okazję widzieć tę łanię przy Kozim Siodle. Turyści też ją spotykają. Jak na dzikie zwierzę zachowuje się dość dziwnie. Jest ufna, nie boi się. To, a także fakt, że u nas w górach daniele naturalnie nie występują może oznaczać, że zwierzę uciekło z hodowli - mówi Malwina Boncol z Nadleśnictwa Świdnica.
Łania przyciąga spojrzenia ze względu na swój kolor. Ogólnie albinosy występują w przyrodzie dość rzadko, ale jak przyznaje Boncol, ze wszystkich gatunków występujących w Polsce zdarza się to najczęściej właśnie u danieli.
"Biała dama", jak został przez niektórych okrzyknięta, biega teraz swobodnie po lesie. I raczej nie powinna się obawiać zagrożenia ze strony ludzi.
- Wśród myśliwych krąży legenda. Jeśli ktokolwiek zastrzeli takiego albinosa, doświadczy nieszczęścia. Nie znam żadnego myśliwego, który by się odważył zabić taką łanię - zaznacza Malwina Boncol.
Łania daniela żyje w Górach Sowich:
Autor: ib/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Nadleśnictwo Świdnica