Sąd rodzinny nie zajmie się sprawą 14-letniego Macieja z Krapkowic. Do domu nastolatka zapukało dwóch policjantów po tym, jak udostępnił w mediach społecznościowych informację o planowanej w mieście akcji Strajku Kobiet.
- Po godzinie 10, w czasie moich lekcji, do drzwi zapukało dwóch policjantów. Zarzucili mi upublicznianie i namawianie do udziału w zgromadzeniu związanym ze strajkiem kobiet - mówił Maciej Rauhut.
Nastolatek relacjonował na konferencji prasowej, że policjanci mieli go straszyć możliwością ośmiu lat pozbawienia wolności za organizację nielegalnego zgromadzenia.
Policja idzie do sądu
Krapkowicka policja potwierdziła, że rozmowa funkcjonariuszy z 14-latkiem miała miejsce. - W związku z panującą sytuacją epidemiologiczną i związanym z nią zakazem gromadzenia się funkcjonariusze podjęli czynności celem ustalenia organizatora. W trakcie tych czynności okazało się, że jedną z osób, które czynnie propagują i nawołują do zgromadzenia jest 14-letni chłopiec. Policjanci udali się do jego miejsca zamieszkania celem przeprowadzenia rozmowy profilaktyczno-informującej z jego rodzicami - przekazała Ewelina Karpińska z krapkowickiej policji.
Na swojej stronie internetowej funkcjonariusze z Krapkowic deklarowali, że ich "postępowanie wobec osób nieletnich zawsze podyktowane jest przede wszystkim ich dobrem", po czym zgłosili jego sprawę w szkole i w sądzie rodzinnym.
Interwencję w sprawie działań krapkowickiej policji podjął Rzecznik Praw Obywatelskich, który wystąpił do komendanta powiatowego m.in. o wskazanie podstawy prawnej podjęcia interwencji oraz okoliczności rozmowy policjantów z małoletnim. W obronie nastolatka stanęli też opolska posłanka Lewicy Marcelina Zawisza oraz opolscy posłowie Koalicji Obywatelskiej - poseł Tomasz Kostuś i Witold Zembaczyński.
Postępowania nie będzie
W czwartek sędzia Daniel Kliś, rzecznik opolskiego Sądu Okręgowego w Opolu, powiedział, że sąd rodzinny w Strzelcach Opolskich wydał w środę postanowienie w sprawie wniosku policji.
- Sąd postanowił nie wszczynać postępowania. Postanowienie nie zawiera uzasadnienia i podlega zaskarżeniu, jest więc nieprawomocne - powiedział sędzia Kliś.
14-latek, kiedy opowiadał o wizycie policji w domu, dodał również, że ma prawo do wyrażania własnych poglądów, dlatego dalej będzie udostępniał w internecie różne treści. Nie rzucał słów na wiatr. We wtorek opublikował na swoim profilu pismo do komendanta krapkowickiej policji, za pośrednictwem którego pyta m.in. o wyniki testów psychologicznych policjantów przeprowadzających interwencję w jego domu czy też datę ostatniego szkolenia policjantów z ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich.
Źródło: PAP/TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław