W Kowalowicach na Opolszczyźnie w stojący przy drodze dom wjechał samochód osobowy. 37-letni kierowca zginął na miejscu. Mieszkanka domu nie odniosła obrażeń, ale budynek, w którym przebywała, na razie nie nadaje się do zamieszkania.
Służby otrzymały zgłoszenie o wypadku w Kowalowicach przed piątą rano. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący samochodem osobowym zjechał na łuku drogi z jezdni i uderzył w dom jednorodzinny - mówi Paweł Chmielewski z policji w Namysłowie.
Kierowca zginął na miejscu
Jak mówi Tadeusz Kmieć, komendant namysłowskiej straży pożarnej, ze zgłoszenia wynikało, że jedna osoba nie może wyjść z budynku, a druga jest uwięziona w samochodzie.
Żeby wyciągnąć 37-letniego kierowcę z samochodu, strażacy musieli użyć narzędzi hydraulicznych. Jednak na pomoc dla niego było za późno. - Poniósł śmierć na miejscu - informuje policjant.
W momencie gdy samochód 37-latka uderzył w stojący przy drodze dom, w środku była starsza kobieta. Miała dużo szczęścia. - Nie odniosła obrażeń, bo spała w innej części budynku - przekazuje Chmielewski.
Okoliczności zdarzenia bada policja pod nadzorem prokuratury.
Jak informuje Radio Opole, budynek nie nadaje się do dalszego użytku. A to oznacza, że mieszkająca w nim 90-letnia kobieta została bez dachu nad głową. Władze gminy Namysłów zaoferowały kobiecie pomoc. Ostatecznie jednak zaopiekuje się nią rodzina.
Do wypadku doszło w Kowalowicach:
Autor: tam/gp/kwoj / Źródło: TVN24 Wrocław, Radio Opole
Źródło zdjęcia głównego: Mariusz Materlik | Mariusz Materlik