Wójt gminy Legnickie Pole (województwo dolnośląskie) zwołał nadzwyczajną sesję rady gminy. Chciał by radni podjęli decyzję o przekazaniu miliona złotych na walkę z koronawirusem. Sala posiedzeń świeciła jednak pustkami. Z 14 radnych pojawiło się tylko siedmiu. Tym samym podjęcie uchwały było niemożliwe.
KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT TVN24.PL Nadzwyczajną sesję rady gminy Legnickie Pole tamtejszy wójt zwołał na wtorek, 17 marca. Celem obrad było dokonanie zmian w zaplanowanym budżecie. Tak, by około milion złotych przeznaczyć na walkę pandemią koronawirusa. Jak czytamy na stronie urzędu gminy pozyskane w ten sposób środki miały być przeznaczone między innymi na preparaty dezynfekcyjne, środki ochrony i zabezpieczenie oczyszczalni ścieków.
Połowa radnych nie przyszła. Głosować nie można było
Jednak na sesji nie pojawiło się siedmiu z 14 radnych. Efekt? Podjęcie uchwały było niemożliwe, bo zabrakło kworum. Posiedzenie rady gminy zakończyło się więc po 20 minutach, choć oficjalne zamknięcie sesji nastąpiło po odczytaniu porządku obrad. - Apeluję o opamiętanie, są sytuacje w których uprawia się politykę, ale to nie jest ta sytuacja. Tu mamy nadzwyczajny stan, ja się po prostu bardzo dziwię temu bardzo nieodpowiedzialnemu zachowaniu klubu radnych - grzmiał z mównicy Rafał Plezia, wójt Legnickiego Pola. "KORONAWIRUS. RAPORT". EKSPERCI ODPOWIADAJĄ W TVN24 NA WASZE PYTANIA
Radni: bezpieczeństwo jest najważniejsze
Z kolei w informacji zamieszczonej na stronie internetowej gminy wójt zachowanie radnych, którzy na sesji się nie pojawili, nazwał "bulwersującym". - Zwłaszcza, że to właśnie w naszej miejscowości - Legnickim Polu- mamy potwierdzony przypadek zakażenia wirusem. Przez ich postawę gmina została pozbawiona pieniędzy na walkę z zagrożeniem epidemiologicznym. Jako wójt znalazłem się w patowej sytuacji. Jeśli przekroczę kwotę, którą mam zapisaną w budżecie, spotkają mnie konsekwencje prawne - skomentował Plezia. Klub radnych "Wspólnie dla Gminy" Legnickie Pole odniósł się do zarzutów na Facebooku. "Sesja zwołana została w dniu wczorajszym w późnych godzinach popołudniowych. Nie każdy miał możliwość zapoznać się z materiałami. Wszyscy którzy mogli, którym pozwalały warunki zdrowotne, rodzinne stawili się dziś na sesji. Dla każdego z nas bezpieczeństwo jest najważniejsze. Wiemy także, że bezpieczeństwo kosztuje. Musi kosztować jeśli chcemy, aby nasze działania były skuteczne" - podkreślili radni. Zarzucili jednak, że przed sesją nie przekazano im pełnych materiałów. Brakować w nich miało załączników.
Wójt odpowiada: podejmuję decyzje z minuty na minutę, a Wam brakuje doby
Do wpisu radnych odniósł się wójt. I zarzuca im okłamywanie mieszkańców, bo maila z informacją o sesji miał wysłać przed południem. "Ja podejmuję decyzje w sprawie walki z koronawirusem z minuty na minutę, z godziny na godzinę, a Wam brakuje doby na zapoznanie się z materiałem głównym. Przypominam, to była NADZWYCZAJNA SESJA RADY GMINY" - podkreślił.
Źródło: legnickiepole.pl, facebook.com
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps